W poniedziałek około godziny 21.30 policjanci z wydziału wywiadowczo - patrolowego interweniowali przy ulicy Plac Hallera, gdzie mężczyzna miał demolować zaparkowany pojazd. Gdy mundurowi zjawili się na miejscu zauważyli opisanego mężczyznę, który wyrywał wycieraczkę z tylnej szyby w skodzie. Nie reagował on na wydawane przez policjantów polecenia. Mundurowi zmuszeni byli go obezwładnić i założyć kajdanki.
Następnie mundurowi dokonali lustracji skody. Auto miało uszkodzone lusterka, porysowaną pokrywę silnika i dach, wyłamane wycieraczki oraz tablice rejestracyjne. Na miejscu zjawił się właściciel pojazdu, który oświadczył, że chce złożyć oficjalne zawiadomienie w tej sprawie. Oględziny zniszczonej skody wykonał technik kryminalistyki.
Policjanci doprowadzili zatrzymanego 37-latka do komendy przy ulicy Jagiellońskiej. Tam mężczyzna został zbadany alkomatem, który wykazał prawie 4,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mężczyzna dwie doby "trzeźwiał" w policyjnym areszcie. W tym czasie policjanci z Zespołu do Walki z Przestępczością przeciwko Mieniu analizowali zebrany w sprawie materiał dowodowy.
Wczoraj dochodzeniowiec przesłuchał obywatela Ukrainy i przedstawił mu zarzut za zniszczenie cudzego mienia. Szkody, jakie mężczyzna spowodował swoim zachowaniem naraziły właściciela auta na kilkutysięczne straty. Podejrzany przyznał się do zarzucanego mu czynu. Zgodnie z kodeksem karnym za to przestępstwo może mu grozić kara do 5 lat pozbawienia wolności.









Napisz komentarz
Komentarze