Funkcjonariusze dokonali pomiaru wideorejestratorem – urządzenie wskazało 210 km/h przy dopuszczalnej prędkości 140 km/h. Kierowca został zatrzymany do kontroli. Jak się okazało, nie był to jego pierwszy wybryk na polskich drogach – kilka miesięcy wcześniej również został przyłapany na znacznym przekroczeniu prędkości.
Za ostatnie wykroczenie motocyklista dostał 5 tysięcy złotych mandatu i 15 punktów karnych. To oznacza, że do utraty prawa jazdy brakuje mu już tylko jeden punkt.
WIDEO:







Napisz komentarz
Komentarze