Redaktor
Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. Około godziny 20, na telefon stacjonarny 87-letniego mężczyzny zadzwoniła kobieta, podająca się za jego córkę. Rozmówczyni, płaczącym głosem, poinformowała o rzekomym wypadku drogowym - miała potrącić kobietę w ciąży na przejściu dla pieszych. Według oszustki, pilnie potrzebowała pieniędzy na „zabezpieczenie majątkowe”, aby uniknąć aresztu. Zmanipulowani seniorzy uwierzyli w dramatyczną historię. Żona 87-latka przygotowała oszczędności w kwocie 50 tysięcy złotych, które miały zostać odebrane przez „policjanta” lub „adwokata”.
Policjanci, którzy otrzymali zgłoszenie o planowanym oszustwie, natychmiast udali się w rejon posesji seniorów. Podczas dojazdu patrol zwrócił uwagę na białego Mercedesa poruszającego się bardzo wolno w pobliżu domu. Wkrótce funkcjonariusze zauważyli, jak kierowca zatrzymuje się, a z auta wysiada mężczyzna, po czym samochód odjechał.
23-latek został zatrzymany na miejscu. Był wyraźnie zaskoczony widokiem mundurowych i nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć swojej obecności. Przy mężczyźnie znaleziono dwa telefony komórkowe, na które w trakcie interwencji przychodziły liczne połączenia z zagranicznych numerów. W pobliżu znajdowało się małżeństwo z przygotowaną gotówką, dzięki czemu policjanci udaremnili próbę oszustwa.
Podejrzany trafił do policyjnej izby zatrzymań, a następnie został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Strzyżowie, gdzie usłyszał zarzut oszustwa. Sąd Rejonowy w Strzyżowie zastosował wobec niego tymczasowy areszt na 3 miesiące. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Napisz komentarz
Komentarze