Głuszyca

Dwóch mieszkańców powiatu wałbrzyskiego – 53-latek i jego 19-letni znajomy – zostało zatrzymanych przez policjantów z Głuszycy po tym, jak ukradli 39 doniczkowych chryzantem o łącznej wartości ponad 1300 złotych. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu, część skradzionych kwiatów udało się odzyskać, a obaj mężczyźni usłyszeli zarzuty kradzieży. Grozi im do 5 lat więzienia.

Czujność pracowników ochrony jednego ze sklepów w Głuszycy doprowadziła do zatrzymania 13-letniej mieszkanki powiatu wałbrzyskiego, która próbowała ukraść kosmetyki o znacznej wartości. Jak ustalili policjanci, nie był to jej pierwszy tego typu czyn.

Niecodzienna interwencja miała miejsce we wtorkowy wieczór w Głuszycy. Dwóch nietrzeźwych mężczyzn wtargnęło na teren jednego z zakładów przemysłowych przy ul. Górnej, a następnie wspięło się na kilkudziesięciometrowy komin. Na miejsce wezwano policję, strażaków oraz negocjatorów z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Kilka dni temu w Głuszycy policjanci zatrzymali młodą kobietę podejrzaną o napaść i kradzież. 25-latka miała zaatakować swoją znajomą późnym wieczorem, a następnie zabrać jej telefon. Jak ustalili funkcjonariusze, motywem działania sprawczyni była chęć zemsty. Teraz kobieta stanie przed sądem i odpowie za rozbój.

W nocy z piątku na sobotę, funkcjonariusze policji z Głuszycy (dolnośląskie) dokonali zatrzymania 28-letniego mężczyzny podejrzanego o popełnienie szeregu różnych przestępstw. Interwencja przebiegła w nieoczekiwany sposób, gdy sprawca nie tylko znieważał funkcjonariuszy, ale także groził im śmiercią. Po szybkiej interwencji policji, mężczyzna został osadzony w "celi", skąd następnie został doprowadzony do sądu. Najbliższe dwa miesiące sprawca spędzi w areszcie śledczym.

Funkcjonariusze Komisariatu Policji w Głuszycy bezpośrednio po zgłoszeniu zatrzymali 30-letniego mieszkańca Wałbrzycha, który w miniony wtorek w nocy rozbił szybę w witrynie jednego z salonów fryzjerskich w Głuszycy. Kompletnie pijany mężczyzna noc spędził w jednej cel w wałbrzyskiej komendzie. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zniszczenia mienia. Okazało się, że 30-latek zadzwonił sam na siebie. Twierdził, że nie miał jak wrócić do domu, więc w ten sposób chciał zwrócić na siebie uwagę mundurowych.