Polkowice

Polkowiccy policjanci odzyskali skradziony dzień wcześniej w Niemczech samochód marki Hyundai Tucson, wart 90 tysięcy złotych. Pojazd został odnaleziony na terenie powiatu polkowickiego. Obecnie funkcjonariusze prowadzą działania mające na celu ustalenie i zatrzymanie osób powiązanych z kradzieżą.

Polkowiccy policjanci zatrzymali 42-latka, który najpierw wpadł z niewielką ilością marihuany, prowadząc auto pod wpływem narkotyków i mimo cofniętych uprawnień. Chwilę później mundurowi weszli do jego mieszkania — tam czekała ich znacznie większa niespodzianka: ponad 12 kilogramów amfetaminy i inne narkotyki. Jak informuje polkowicka policja, sąd w Lubinie aresztował mężczyznę na 3 miesiące.

Po 19 latach poszukiwań 46-letni były mieszkaniec Polkowic w końcu wpadł w ręce polskich organów ścigania. Mężczyzna, za którym wydano Europejski Nakaz Aresztowania, został namierzony dzięki skutecznej pracy polkowickich policjantów i współpracy z greckimi funkcjonariuszami.

Prokuratura Rejonowa w Lubinie prowadzi śledztwo dotyczące nabywania, przechowywania oraz dalszej dystrybucji niemal 10 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości około 400 tysięcy złotych. Narkotyki – w tym także kilkadziesiąt porcji metamfetaminy i ecstasy – były rozprowadzane m.in. za pośrednictwem paczkomatów, a magazynowane w wynajmowanym przez podejrzanych domu jednorodzinnym na terenie jednej z miejscowości pod Lubinem.

Na najbliższe trzy miesiące do aresztu trafią dwaj mężczyźni w wieku 25 i 26 lat, podejrzani o handel dużą ilością narkotyków. Zatrzymali ich funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Polkowicach. W trakcie działań policjanci zabezpieczyli niemal 10 kg marihuany, której czarnorynkowa wartość wynosi około 400 tysięcy złotych, a także kilkadziesiąt porcji metamfetaminy i ecstasy przeznaczonych do sprzedaży.

Policjantem jest się nie tylko w godzinach służby, ale także poza nią. Udowodnili to polkowiccy kryminalni. W czasie wolnym od zawodowych obowiązków policjanci otrzymali informację o miejscu, w którym będzie przebywał mężczyzna poszukiwany do odbycia kary przeszło 4 lat pozbawiania wolności i bez chwili namysłu ruszyli jego śladem. Miejscem, o którym mowa okazał się autobus komunikacji miejskiej, w którym ostatecznie został zatrzymany nie tylko wspomniany 29-latek.

36-letni mieszkaniec Polkowic usłyszał zarzut znieważenia funkcjonariuszy po tym, jak zamieścił wulgarny komentarz pod zdjęciami policjantów i opublikował go na swoich profilach w mediach społecznościowych. Teraz grozi mu rok pozbawienia wolności. Policjanci interweniowali wobec kierowcy forda mustanga, który zignorował znak „Stop”. Po podjęciu czynności mężczyzna postanowił dać upust emocjom w sieci, publikując obraźliwe treści. Sprawą zajęli się funkcjonariusze.

Okoliczności pierwszej interwencji nie dawały podstaw do odholowania pojazdu. Podczas drugiego spotkania z policjantami było już zgoła inaczej. Polkowiccy funkcjonariusze włączyli w radiowozie sygnały uprzywilejowania, a 66-latek, na którym ciążyło pięć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów mechanicznych, zatrzymał samochód w miejscu, gdzie stwarzał on zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Z opisywanych powodów mieszkaniec w kajdankach trafił do policyjnej celi, a jego środek transportu z pomocą lawety na strzeżony parking. Był to jednak dopiero początek policyjnych czynności w tej sprawie.

Nieodpowiedzialny 38-latek wpadł w ręce policjantów w Chocianowcu, gdy zdecydował się kierować samochodem pod wpływem narkotyków. Po zakończonych czynnościach do Polkowic po zatrzymanego pofatygowała jego żona. 41-latka przyjechała za kierownicą tego samego samochodu, którym przed chwilą podróżował jej mąż. Policjanci bazując na zawodowej intuicji postanowili po zatrzymaniu mężczyzny, skontrolować również i jego małżonkę. Okazało się, że ona również kierowała samochodem mając w organizmie zabronione substancje.

Do tragicznego w skutkach wypadku z udziałem trzech samochodów osobowych doszło w czwartkowy wieczór na drodze krajowej nr 12 na wysokości Nowego Dworu (dolnośląskie). Kierujący renaultem 19-latek na łuku drogi stracił panowanie nad autem, które zjechało na przeciwległy pas ruchu i zderzyło się czołowo z mitsubishi, a następnie audi. Prowadzone przez nastolatka auto dachowało w rowie i stanęło w ogniu.