tramwaj

Bydgoscy policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło w środę wieczorem przy ulicy Andersa. Śmierć na miejscu poniósł mężczyzna, którego tożsamość policja ustala.

Do Sądu Rodzinnego i Nieletnich trafiły materiały dotyczące dwóch agresywnych nastolatków, którzy najpierw zaczepiali pasażerów tramwaju, a następnie zaatakowali motorniczego i pracownika tramwajów, grożąc im śmiercią. Okazało się, że 13- i 14-latek byli pijani – młodszy miał prawie 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a starszy blisko promil. Po interwencji policji chłopców odebrały ich matki. Teraz sąd zdecyduje o dalszym losie obu nieletnich.

Zdemolowali szybę w tramwaju linii nr 6, a potem… sami przyszli na komisariat! Dwóch 17-latków ze Szczecina odpowie za chuligański wybryk, do którego doszło 16 maja. O sprawie informuje zachodniopomorska policja.

Zderzenie tramwaju z samochodem dostawczym wyglądało bardzo groźnie i mogło zakończyć się tragicznie. Na szczęście tym razem nikt nie odniósł obrażeń. Policja apeluje o rozwagę i ostrożność na drodze – do tragedii często brakuje naprawdę niewiele.

Policjanci z mokotowskiego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego zatrzymali mężczyznę podejrzanego o uszkodzenie mienia. 37-latek uderzył kamieniem w szybę tramwaju, powodując straty w wysokości 8 000 złotych. Teraz odpowie za popełnione przestępstwo przed sądem, a grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Podczas podróży tramwajem warto stosować prostą zasadę: zawsze trzymaj się poręczy. W ruchu miejskim mogą zdarzyć się nagłe sytuacje – ktoś nagle wtargnie na tory, inny pojazd wymusi pierwszeństwo. W takich momentach gwałtowne hamowanie może zapobiec wypadkowi, ale dla pasażerów oznacza ryzyko upadku.

Chorzowscy policjanci ustalili dane mężczyzny, który postanowił wejść na dach jadącego tramwaju. Nieodpowiedzialne zachowanie na szczęście nie zakończyło się tragedią. Mężczyzna został ukarany przez policjantów mandatem w kwocie 5000 złotych.

W niedzielny poranek rowerzysta wpadł pod tramwaj na przejściu dla pieszych przez trasę W-Z w Warszawie. Pomocy udzielali mu strażnicy miejscy oraz jeden z przechodniów.