piątek, 5 grudnia 2025 08:00
Reklama
Warszawa: fatalna pomyłka pijanego kierowcy

Pijany 45-latek niechcący wjechał przed Komendę Stołeczną Policji. W aucie też kolega z narkotykami

Nietrzeźwy kierowca wjechał na tzw. koronę przy Komendzie Stołecznej Policji. Zatrzymał go policjant stołecznego Wydziału Ochrony Placówek Dyplomatycznych. Okazało się, że mężczyzna miał niemal 3 promile alkoholu, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów i wcześniej spowodował kolizję. Pasażer, który z nim podróżował, miał przy sobie narkotyki.
Pijany 45-latek niechcący wjechał przed Komendę Stołeczną Policji. W aucie też kolega z narkotykami

W czwartkowy wieczór (6 marca) pod Komendę Stołeczną Policji podjechał srebrny Nissan. Kierujący poruszał się pojazdem bez włączonych świateł.

Interweniował policjant stołecznego Wydziału Ochrony Placówek Dyplomatycznych. Kierujący, zamiast zatrzymać się, zawrócił i próbował uciekać. Zachowując czujność, funkcjonariusz szybko dobiegł do drzwi kierowcy, otworzył je i wyciągnął klucze ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.

45-letni Polak został obezwładniony i zatrzymany. Okazało się, że był nietrzeźwy i miał we krwi prawie 3 promile alkoholu. Przybyli na miejsce policjanci Wydziału Wywiadowczo Patrolowego Komendy Rejonowej Policji Warszawa I znaleźli w pojeździe narkotyki, do których posiadania przyznał się 24-letni pasażer.

Jakby tego było mało, kierowca Nissana posiadał dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, a dodatkowo tego dnia brał udział w kolizji, z miejsca której uciekł.

Wpadł dokładnie pod Komendą Stołeczną Policji, gdzie skręcił zupełnie omyłkowo.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze