piątek, 5 grudnia 2025 09:38
Reklama

Fałszywi policjanci grasowali w Warszawie. Jeden z nich kilkukrotnie strzelił taserem do strażnika

Warszawscy strażnicy miejscy ujęli mężczyznę podszywającego się pod policjanta. Oszust używał policyjnych emblematów, radiostacji, a wobec funkcjonariuszy zastosował paralizator. Po jego zatrzymaniu prawdziwi policjanci ujęli także drugiego przebierańca.
Fałszywi policjanci grasowali w Warszawie. Jeden z nich kilkukrotnie strzelił taserem do strażnika
Straż Miejska w Warszawie

Strażnicy miejscy z IV Oddziału Terenowego patrolujący nocą ulice Woli, podczas przejazdu na interwencję zauważyli przy ulicy Złotej niepokojąco wyglądającą scenę: dwóch postawnych mężczyzn wydawało się blokować drogę trzeciemu. Gdy strażnicy podeszli zapytać, co się dzieje, zauważyli, że napastnicy mają na ramionach opaski z napisem policja i słuchawki w uszach. Obaj byli w granatowych kurtkach, jeden miał twarz zasłoniętą chustką. Zapewniali, że są z policji, ale w ich zachowaniu było coś podejrzanego. Gdy strażnicy poprosili o okazanie policyjnych odznak, jeden z rzekomych zwiadowców rzucił się na funkcjonariusza straży i kilkukrotnie zaatakował go paralizatorem elektrycznym, tzw. taserem. Atak był nieskuteczny, strażnicy obezwładnili napastnika. Drugi nie był solidarny z kolegą - wykorzystał moment szarpaniny i uciekł. Po chwili na wsparcie dla zaatakowanych kolegów dołączył inny patrol straży miejskiej. Zaraz potem na miejscu zjawiły się trzy patrole prawdziwej policji, którym przekazano zabezpieczonego kajdankami mężczyznę. Dzięki współpracy obu formacji, po kilku dniach także drugi z przebierańców znalazł się w rękach policji.

Podszywanie się pod funkcjonariusza jest poważnym przestępstwem. Zgodnie z 227 artykułem Kodeksu Karnego: „Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podaje się za funkcjonariusza publicznego i podejmuje czynności związane z pełnieniem tej funkcji, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2.”Jeszcze poważniejsze mogą być konsekwencje czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego, można za to trafić do więzienia nawet na 10 lat.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze