piątek, 5 grudnia 2025 11:56
Reklama

Kierowca volkswagena ciągnął motocyklistę pod autem. Zabrał telefon jego koledze i wyrzucił do stawu

Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 30-letni mieszkaniec powiatu sanockiego, który potrącił motocyklistę w Hłomczy, odebrał i wyrzucił telefon świadka, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna kierował volkswagenem mimo sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Teraz grozi mu kara do 5 lat więzienia.
Kierowca volkswagena ciągnął motocyklistę pod autem. Zabrał telefon jego koledze i wyrzucił do stawu
archiwum

Do wypadku doszło w sobotę, 17 maja, przed południem w miejscowości Hłomcza. Policjanci zostali powiadomieni o potrąceniu motocyklisty przez kierującego samochodem osobowym, który następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Jak ustalili funkcjonariusze, 30-letni kierowca volkswagena najechał na tył motocykla marki Honda, którym poruszał się 41-letni mieszkaniec powiatu jasielskiego. W wyniku uderzenia motocykl wraz z kierującym znalazł się pod samochodem, który ciągnął ich jeszcze przez kilkadziesiąt metrów, zanim się zatrzymał.

Po zatrzymaniu pojazdu sprawca wysiadł z auta. Zdarzenie widział 45-letni motocyklista z powiatu jasielskiego, który wyciągnął telefon, by wezwać pomoc. Wtedy kierowca volkswagena wyrwał mu urządzenie z ręki i wyrzucił do pobliskiego stawu, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia.

Policjanci szybko ustalili właściciela pojazdu i rozpoczęli jego poszukiwania. Sprawcą okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu sanockiego. Po zatrzymaniu wyszło na jaw, że mężczyzna ma aktywny zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie mężczyźnie zarzutów m.in. za spowodowanie wypadku, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz niestosowanie się do wyroku sądu. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec podejrzanego tymczasowy areszt na trzy miesiące.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze