Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca. 53-letni mieszkaniec powiatu chojnickiego powiadomił policję o rzekomej kradzieży swojego BMW, wartego ponad 120 tysięcy złotych. 29 czerwca złożył zawiadomienie, a już dzień później pospieszył do ubezpieczyciela, by zgarnąć odszkodowanie.
Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach nie dali się jednak zwieść. Od razu ruszyli z intensywnymi działaniami operacyjnymi i szybko odkryli, że żadnej kradzieży nie było. 53-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty fałszywego zawiadomienia, składania fałszywych zeznań oraz usiłowania wyłudzenia odszkodowania. Grozi mu do 8 lat więzienia.
To jednak nie koniec historii. Policjanci zatrzymali także 50-letniego znajomego „oszusta”, który – jak wynika ze zgromadzonych materiałów – pomagał zacierać ślady fikcyjnego przestępstwa. On również usłyszał zarzuty.
Jak podkreśla chojnicka policja, nawet najbardziej przebiegłe oszustwa prędzej czy później zostaną zdemaskowane. Tym razem „misterny plan” rozsypał się błyskawicznie.









Napisz komentarz
Komentarze