Już przy drzwiach mieszkania policjanci usłyszeli głosy – wśród nich padło imię osoby, której szukali. Mimo to domownicy stanowczo twierdzili, że poszukiwany w lokalu się nie znajduje. Funkcjonariusze nie dali się zwieść i rozpoczęli dokładne przeszukanie. Szybko okazało się, że mieli rację – 41-letni mężczyzna ukrywał się pod łóżkiem, przykryty kołdrami i poduszkami.
Choć kryjówka była miękka, jego sytuacja – zdecydowanie nie. Zatrzymany został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższy rok i dziewięć miesięcy za wcześniej popełnione przestępstwa. Policjanci przypominają – żadna kryjówka nie daje gwarancji bezkarności, a każda zbrodnia i wykroczenie prędzej czy później spotka się z konsekwencjami.







Napisz komentarz
Komentarze