poniedziałek, 20 maja 2024 13:04
Reklama

Policjanci zobaczyli głowę wystającą z rzepaku. Schował się, bo wiedział, że go szukają




Tuż po kradzieży schował się w rzepaku. W ten sposób chciał uniknąć konfrontacji z przejeżdżającym tamtędy patrolem prewencji. Wychylił jednak na chwilę głowę, co nie umknęło uwadze policjantów. Został zatrzymany wraz z całym łupem godzinę po zgłoszeniu.

34-latek z Pszczyny swoje zachowanie tłumaczył dużą ilością wypitego alkoholu i zaistniałą sytuacją. Wyjaśniał, że wracając w niedzielę rano od znajomych z Jankowic, skorzystał po prostu z okazji. Samochód, z którego ukradł elektronarzędzia był bowiem otwarty. Zabrał tylko tyle, ile był w stanie "uwieźć" na rowerze. Straty jednak i tak wyniosły 10 tys. zł.

Szczęśliwie, całe zdarzenie zarejestrowały kamery firmowe. To między innymi dzięki zapisowi monitoringu zdołano tak szybko ustalić rysopis rowerzysty. Zatrzymany 34-latek wyjaśniał, że widząc zbliżający się patrol policji postanowił ukryć się w rzepaku. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, jakie mogą grozić mu konsekwencje prawne, ponieważ był już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Wpadł, kiedy wychylił głowę. Mundurowi natychmiast ruszyli w jego kierunku i po krótkim pościgu zatrzymali go, odzyskując równocześnie cały skradziony sprzęt. W trakcie przesłuchania mieszkaniec Pszczyny przyznał się do zarzucanej mu kradzieży. O jego losie będzie więc teraz decydował sąd i prokurator.

Źródło: śląska policja



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama