Kłusowali nocą na jeziorze. W bagażniku sto kilogramów ryb, a w kieszeni mefedron i marihuana

Około godziny 2:00 funkcjonariusze zauważyli opla, w którym miało znajdować się trzech mężczyzn wracających z nocnego kłusowania. Jak się okazało, ich podejrzenia były słuszne. Gdy policjanci i strażnicy podjęli próbę kontroli, kierowca i pasażerowie rzucili się do ucieczki. W pościgu zatrzymano jednego z nich - 37-letniego mieszkańca powiatu mogileńskiego. W samochodzie funkcjonariusze znaleźli blisko 100 kilogramów ryb, osiem sieci typu „wonton” oraz kamerę termowizyjną wykorzystywaną prawdopodobnie do nocnych połowów.

Podczas przeszukania przy zatrzymanym odkryto także paczkę papierosów z suszem roślinnym i kryształem. Testery wykazały, że mężczyzna posiadał marihuanę. Dwaj pozostali uciekinierzy – 33- i 36-latek długo nie nacieszyli się wolnością. Wiedząc, że ich zatrzymanie to tylko kwestia czasu, sami stawili się dzień później w komisariacie w Kruszwicy.

Cała trójka jeszcze tego samego dnia usłyszała zarzuty związane z nielegalnym połowem ryb na szkodę gospodarstwa rybackiego. Najstarszy z nich dodatkowo odpowie za posiadanie narkotyków. Policja zabezpieczyła na poczet przyszłych kar trzy samochody wykorzystywane do kłusowniczej działalności.