Zaginięcie 31-latka zgłoszono dzień później. Policjanci z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Słupsku rozpoczęli intensywne poszukiwania, weryfikując każdy sygnał i rozmawiając z osobami mogącymi mieć wiedzę o jego losie, w tym z Alanem G., który od początku próbował wprowadzać mundurowych w błąd. Najpierw twierdził, że współlokator wyjechał, a później czując presję prowadzonego dochodzenia zgłosił się na policję z fałszywym zawiadomieniem o rzekomym rozboju, którego sprawcą miał być zaginiony. Nieścisłości w jego relacji wzbudziły podejrzenia policjantów, którzy zaczęli intensywnie sprawdzać tę wersję. W rezultacie 19-latek przyznał się do zabójstwa i wskazał miejsce ukrycia ciała.
Śledczy ustalili również, że kilka dni po zbrodni Alan G. wykorzystał telefon należący do ofiary i wysłał z niego wiadomość SMS do matki zamordowanego, żądając sto tysięcy złotych okupu w zamian za rzekome uwolnienie syna, mimo że mężczyzna już nie żył. Czyn ten został zakwalifikowany jako usiłowanie wymuszenia rozbójniczego.
Pod nadzorem prokuratora przeprowadzono czynności procesowe zarówno w miejscu odnalezienia zwłok, jak i w mieszkaniu, w którym doszło do zabójstwa. Wczoraj 19-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie przedstawiono mu zarzuty morderstwa ze szczególnym okrucieństwem połączonego ze zbezczeszczeniem zwłok, usiłowania wymuszenia rozbójniczego oraz fałszywego zawiadomienia o przestępstwie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt tymczasowy. Za zarzucane czyny grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.







Napisz komentarz
Komentarze