Uwagę funkcjonariuszy zwróciło zgłoszenie tranzytowe, w którym widniał towar wymagający specjalnego pozwolenia Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Ponieważ do transportu nie dołączono niezbędnych dokumentów, podjęto decyzję o szczegółowej kontroli. W jej trakcie znaleziono pięć beczek o łącznej wadze jednej tony - każda oznaczona etykietą z nazwą produktu, miejscem produkcji i kierunkiem transportu.
Analiza dokumentacji oraz stanowisko Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego potwierdziły, że w przesyłce znajduje się GBL, substancja psychotropowa wykorzystywana m.in. do produkcji GHB. Po spożyciu GBL przekształca się w organizmie właśnie w GHB, środek nazywany potocznie „pigułką gwałtu”.
Zgodnie z przepisami tranzyt takich substancji przez terytorium Polski i Unii Europejskiej wymaga indywidualnego pozwolenia GIF na każdą transakcję. Brak takiego dokumentu oznacza próbę nielegalnego przewozu. Gdyby substancja trafiła w ręce przestępców, pozwoliłaby na wytworzenie blisko miliona dawek narkotyku. Postępowanie w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście.







Napisz komentarz
Komentarze