Po otrzymaniu informacji o rzekomym ładunku wybuchowym funkcjonariusze natychmiast przystąpili do działania. Patrol sprawdził wskazany rejon, a wkrótce zatrzymano 58-latka. Początkowo mężczyzna zaprzeczał jakimkolwiek związkom ze sprawą, jednak policjanci szybko udowodnili jego kłamstwo. W trakcie zatrzymania czuć było od niego silny zapach alkoholu, a badanie trzeźwości wykazało prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Telefon zatrzymanego zabezpieczono jako dowód w sprawie. Równocześnie policyjny patrol metra przeprowadził sprawdzenie pirotechniczne, w tym z udziałem psa wyspecjalizowanego w wykrywaniu materiałów wybuchowych, na szczęście nie stwierdzono żadnego realnego zagrożenia.
Śledczy z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego komisariatu na Targówku ustalili, że zatrzymany mężczyzna był wcześniej wielokrotnie notowany, m.in. za rozbój, groźby karalne oraz czynną napaść na funkcjonariusza publicznego. Dwa lata temu był również zatrzymany w związku z fałszywym alarmem bombowym w Warszawie. Po wytrzeźwieniu 58-latek został przesłuchany w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Praga Północ. Prokurator przedstawił mu zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu wybuchem bombowym.
Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny dwumiesięczny areszt. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności, a fakt działania w recydywie może skutkować surowszą sankcją. Policja przypomina, że zgłaszanie fałszywych alarmów stwarza realne zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób, a odpowiedzialność karna za takie czyny jest bardzo surowa.







Napisz komentarz
Komentarze