alarm bombowy

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 22-latek, który dzwoniąc na numer alarmowy 112, poinformował o rzekomych ładunkach wybuchowych w dwóch placówkach medycznych oraz autobusie miejskim. Fałszywy alarm uruchomił natychmiastową reakcję służb ratunkowych i spowodował poważne zakłócenia. Już dwie godziny później policjanci z KRP Warszawa VI zatrzymali podejrzanego. Mężczyzna usłyszał zarzuty w Prokuraturze Rejonowej Warszawa Praga-Północ i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.

Policjanci z poznańskiego Grunwaldu zatrzymali 38-latka podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego podczas trwania Poznań Motor Show. Mężczyzna zadzwonił z informacją o rzekomo podłożonym ładunku na terenie MTP, co wywołało interwencję służb. Początkowo zatrzymano dwie osoby, jednak śledczy ustalili, że za fałszywe zgłoszenie odpowiada tylko jeden z nich. 38-latek usłyszał zarzuty i trafił na dwa miesiące do aresztu. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Szybkie działania policjantów z Woli doprowadziły do zatrzymania mężczyzny podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu bombowego. Informacja o ładunku wybuchowym okazała się nieprawdziwa. Za to przestępstwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. W Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Wola w Warszawie podejrzany usłyszał zarzut. 33-latek został przekazany do Placówki Straży Granicznej w Warszawie, a następnie wydany ukraińskim służbom granicznym. Otrzymał zakaz wjazdu do Polski na 7 lat.

W minioną niedzielę 47-latek groził zdetonowaniem ładunku wybuchowego przed szkołą. Dzięki skutecznym działaniom głogowskich policjantów mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. Za popełnione czyny odpowie przed sądem.

Policjanci z mysłowickiej komendy ustalili właściciela telefonu, z którego w ubiegłą środę ktoś zadzwonił do mieszkanki dzielnicy Morgi, informując, że w jej domu jest bomba. Jak się okazało, użytkownikiem tego numeru jest 13-latek z Kętrzyna, który nudził się w szkole, więc zadzwonił na przypadkowy numer telefonu i przy użyciu nagrania z internetu powiadomił rozmówczynię, że ma 3 godziny na ewakuację. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

23-letni mężczyzna zadzwonił na komisariat i groził policjantom, że wysadzi ich siedzibę w powietrze. Chciał w ten sposób wymusić na funkcjonariuszach, aby ci zdjęli z niego zakaz kontaktowania się z rodziną, nad którą się znęcał. Swojego celu nie osiągnął, ale sprowadził na siebie kolejne problemy. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany.

55-latek z województwa podkarpackiego w trakcie odprawy przed lotem z Warszawy do Rzeszowa zażartował, że ma w bagażu 5 kilogramów trotylu. Służby poważnie potraktowały zgłoszenie. Po sprawdzeniu jego bagażu potwierdzono, że 55-latek nie posiada żadnych materiałów wybuchowych, ale nie uniknął on konsekwencji. Został wycofany z lotu i musiał zapłacić 500-złotowy mandat.

24-latek z Elbląga decyzją kapitana samolotu odlatującego z Gdańska do Amsterdamu nie został dopuszczony do lotu. Chwilę wcześniej, zdając bagaż, poinformował pracownika lotniska, że w torbie jest bomba. Interweniowali funkcjonariusze miejscowej Straży Granicznej.

Decyzją sądu najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie 48-latek, którego policjanci z poznańskiej Północy zatrzymali po tym, jak powiadomił o rzekomo posiadanym w plecaku ładunku wybuchowym. Przebywał wówczas w sklepie sportowym. Za fałszywe zawiadomienie o nieistniejącym zagrożeniu, grozi mu teraz kara do 8 lat pozbawienia wolności. O jego losie zdecyduje sąd.

Karczewscy policjanci zatrzymali 31-letniego mieszkańca Karczewa, który zadzwonił do jednego z warszawskich sadów, informując o znajdującym się w nim ładunku wybuchowym. Mężczyzna usłyszał prokuratorskie zarzuty dotyczące fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu. Został objęty policyjnym dozorem.