sobota, 6 grudnia 2025 05:52
Reklama

Policjanci mijając kolesia wyczuli od niego zioło. Jarał skręta spacerując ulicą

Policjanci mijając kolesia wyczuli od niego zioło. Jarał skręta spacerując ulicą
Policjanci z oddziałów prewencji zatrzymali mężczyznę podejrzanego o posiadanie narkotyków. Podczas kontroli funkcjonariusze znaleźli przy nim marihuanę. Narkotyki zostały zabezpieczone, a 24-latek doprowadzony do komendy, gdzie usłyszał zarzut. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Po godzinie 10:00 policjanci patrolujący rejon ulicy Kasprowicza przechodząc obok młodego mężczyzny, poczuli charakterystyczny zapach palonej marihuany. 24-latek widząc umundurowanych policjantów próbował schować coś do kieszeni. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić czy mężczyzna posiada przy sobie środki odurzające zabronione prawem. W trakcie kontroli znaleźli przy nim zawiniątko z zawartością narkotyków. Stołeczni policjanci zatrzymali mężczyznę oraz zabezpieczyli ujawnioną substancję.

Dalsze czynności z zatrzymanym przeprowadzili policjanci z bielańskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego. Po zgromadzeniu materiałów dowodowych przedstawili 24-latkowi zarzut posiadania środków odurzających. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Dentysta 19.12.2020 12:39
Za zwykłe papierosy jeszcze zacznijcie wsadzać do więzienia to wam dopiero statystyki skoczą w górę, te wasze sukcesy to są porażki dla zwykłych ludzi, taki paradoks... nie pozdrawiam.

ObiektywniePatrzac 16.12.2020 18:21
Patrzecie Państwo! Złapaliśmy groźnego Bandytę, palił skręta idąc chodnikiem! Równie dobrze mógł przechodzić obok Twoich dzieci ale na szczęście go złapaliśmy. Palił skręta więc pewnie też gwałci i morduje. Złapanie tego niezwykle niebezpiecznego przestępcy to nie lada osiągnięcie, dzięki któremu obywatele mogą spać spokojnie. Żenada i jeszcze raz żenada chwalicie się wynikami, wsadzacie ludzi za głupiego jointa i bijecie statystyki chełpiąc się tym w mediach. Odniosę się do wydarzenia gdy to 17 latek skazany za zabójstwo ucieka z poprawczaka, i podczas 'wycieczki' gra główną rolę w zakatowaniu starszego człowieka na śmierć długi czas po ucieczce. (W ten czas mieszkał bezczelnie w domu ale przez ten czas Policja nawet tam nie zajrzała) suma sumarum: odbywający karę za zabójstwo młodociany troglodyta dopuszcza się następnej zbrodni, w której już jest karany jako dorosły i dostaje 6lat. 6 lat za dwie głowy, w dodatku nie wykazując żadnych zdolności resocjalizacyjnych. Ale dalej chełpcie się niesamowitą skutecznością działania. Żenada!