Włodawa

Nieostrożna zabawa miała poważna konsekwencje. 19-letni mężczyzna odpalił fajerwerki w pobliżu budynku, jedna z petard uderzyła w dach kotłowni, powodując jego pożar. Konstrukcja uległa całkowitemu spaleniu, policjanci zatrzymali mężczyznę do wyjaśnienia.

O sporym pechu może mówić 52-letni mieszkaniec Włodawy (lubelskie), którego w środę zatrzymali policjanci. Mężczyzna przysnął podczas przygotowywania romantycznej kolacji. Z randki wyszły nici, bo po sprawdzeniu przez funkcjonariuszy wyszło na jaw, że "kucharz" jest poszukiwany.

Policjanci zatrzymali 41 i 51-latka, którzy kilkadziesiąt razy na terenie Włodawy i Okuninki włamali się do automatów z kulkami. Mundurowi ustalili, że mężczyźni otwierali zamknięte na klucz szuflady i kradli znajdujące się tam pieniądze. Straty zostały wycenione na 9 000 zł. Śledczy przedstawili podejrzanym zarzuty kradzieży z włamaniem. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Do nietypowej sytuacji doszło we włodawskiej komendzie, do której zgłosił się 36-letni mieszkaniec Jeleniej Góry. Mężczyzna przekazał policjantom, że jest poszukiwany i ma już dosyć ukrywania się. Policjanci potwierdzili tą informację. Okazało się, że jest poszukiwany listem gończym i ma do odsiadki 3 lata.

Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia, do którego doszło w nocy z piątku na sobotę w gminie Włodawa (lubelskie). Wstępne okoliczności wskazują, że 47-letni myśliwy po zakończeniu polowania, na którym był z 47-latkiem z Chełma wrócił na swoją posesję i tam podczas wyciągania broni z auta doszło do niekontrolowanego wystrzału. Chełmianin został trafiony w nogę. Z poważnymi obrażeniami został przetransportowany do szpitala.

Dzielnicowi zatrzymali 36-latka poszukiwanego listem gończym. Mieszkaniec Włodawy ukrywał się przed organami ścigania poza granicami Polski przez 14 lat. Na swoim koncie miał przestępstwa narkotykowe. Najbliższe miesiące spędzi w więzieniu.

Do włodawskiej komendy zgłosiła się mieszkanka gminy Hańsk, która powiadomiła o oszustwie podczas zakupów internetowych. Okazało się, że jej nastoletni syn zamówił telefon na kwotę 2000 złotych, a zamiast niego otrzymał... łańcuch rowerowy. Pamiętajmy o ostrożności podczas zakupów internetowych i stosujmy się do zasad bezpieczeństwa.

Włodawscy kryminalni wspólnie z policjantami z Lublina zatrzymali cztery osoby, które usłyszały zarzuty kradzieży falowników z farmy fotowoltaicznej. Dodatkowo jeden z nich usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem do budynku, skąd ukradł kasety z bezpiecznikami. Sprawcy załadowali łupy na busa i odjechali. Funkcjonariusze odzyskali w całości skradzione mienie, którego wartość to ponad 180 000 złotych. Zatrzymani to mężczyźni w wieku od 37-62 lat z okolic Stalowej Woli oraz Tarnobrzega. Za kradzież grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, natomiast za kradzież z włamaniem - do lat 10.

Wczoraj włodawski sąd zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy wobec 18-latka, który we wtorek znieważył, naruszył nietykalność cielesną oraz bijąc metalowym prętem czynnie napadł na policjantów. Mieszkaniec Włodawy bez powodu rzucił się na interweniujących funkcjonariuszy, którzy zostali wezwani do zniszczenia mienia. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Włodawski sąd przychylił się do wniosku policjantów popartego przez prokuratora i zdecydował wczoraj o tymczasowym aresztowaniu na najbliższe trzy miesiące 35-letniego mieszkańca gminy Wyryki. Przestępca wpadł w ręce funkcjonariuszy w niedzielę. Odpowie za kierowanie gróźb karalnych, pobicie oraz posiadanie środków psychotropowych. Teraz może mu grozić kara nawet 7,5 roku więzienia, bo przestępstw dokonał w warunkach tzw. recydywy.