poniedziałek, 20 maja 2024 13:40
Reklama

4-latek przez kilka godzin błąkał się po centrum miasta. Jego ojciec w tym czasie balował

4-latek przez kilka godzin błąkał się po centrum miasta. Jego ojciec w tym czasie balował
Prawie 3 promile alkoholu w organizmie miał ojciec, dla którego ważniejszym było spotkanie ze znajomym niż opieka nad własnym dzieckiem. Na szczęście dzięki sprawnej interwencji wrocławskich policjantów oraz pomocy mieszkańców Gądowa udało się zapobiec tragedii.

Wrocławscy mundurowi we wtorek około 18:30 otrzymali informację, że na jednym z gądowskich placów zabaw przebywa pozostawione bez opieki małe dziecko. Policjanci natychmiast udali się na miejsce, gdzie od razu odnaleźli błąkającego się bez celu chłopca. Dziecko było zagubione i nie było w stanie ani powiedzieć, ani pokazać gdzie mieszka. Kontakt z chłopcem był mocno utrudniony.

Policjanci zaczęli pytać mieszkańców osiedla i przechodniów, czy nie znają dziecka i po chwili ustalili, że 4-letni Alan mieszka w okolicy z matką. Kobieta na czas pracy zostawiła syna pod opieką ojca, a jednocześnie swojego byłego partnera. Mundurowi ustalili jego adres i niezwłocznie się tam udali. Niestety, choć drzwi otworzył ojciec Alana we własnej osobie, to ze względu na poziom jego upojenia alkoholowego ciężko było z nim cokolwiek ustalić. Nic w tym dziwnego, skoro przed południem pozostawił swoje dziecko bez opieki i poszedł do kolegi. Efektem tego spotkania były prawie 3 promile alkoholu we krwi. W związku z faktem, że mężczyzna swoją lekkomyślnością naraził własne dziecko na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia został przez policjantów zatrzymany i przewieziony na pobliski komisariat. Na miejscu, po wykonaniu niezbędnych czynności lekkomyślnemu ojcu wręczono wezwanie na przesłuchanie. W takim stanie upojenia jego przesłuchanie zwyczajnie nie miało żadnego sensu.

Po całego i zdrowego Alana zgłosiła się matka, która z miejscowego komisariatu zabrała syna do domu. Jak się okazało Alan – miły i sympatyczny chłopiec – cierpi na lekkie porażenie mózgowe, co tłumaczy utrudnienia w bezpośrednim kontakcie.

Alan – jak ustaliliśmy – błąkał się bez opieki mniej więcej od godziny 13 do 19. Dopiero po kilku godzinach zwrócił uwagę przechodniów, którzy powiadomili Policję o tym fakcie. Szanowni Państwo, gorąco apeluję do wszystkich mieszkańców Wrocławia i osób przyjezdnych, jeżeli zauważą Państwo samotne, pozostawione bez opieki dziecko prosimy o pilny kontakt pod numerami 997 lub 112. Dobro dziecka jest dla nas wartością nadrzędną, stąd każde takie zgłoszenie traktujemy jak najbardziej poważnie – zapewnił podinsp. Zbigniew Raczak, Komendant Miejski Policji we Wrocławiu.

Za narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności. Teraz o jego losie zdecyduje sąd.

Źródło: Dolnośląska Policja

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama