Suwalscy policjanci zatrzymali 53-letniego mężczyznę, który bez skrupułów przywłaszczył sobie wyposażenie mieszkania, a następnie sprzedał je na bazarze. Sprzęty, które do niego nie należały, potraktował jak własne źródło zarobku. Pokrzywdzone wyceniły straty na 17 tysięcy złotych. Teraz za swoje zachowanie odpowie przed sądem – za przywłaszczenie powierzonego mienia grozi mu kara nawet do 5 lat więzienia.
Do suwalskiej komendy Policji zgłosiła się kobieta, która twierdziła, że wyposażenie mieszkania jej chorej babci zostało okradzione. Poszkodowane oszacowały wartość strat na kwotę 17000 złotych. Dodała również, że w mieszkaniu pod nieobecność właścicielki mieszkał jej syn. Okazało się, że 53-latek przywłaszczył lodówkę, telewizory, mikrofalówkę, a nawet szkło ozdobne i biżuterię. Kryminalni jeszcze tego samego dnia zatrzymali podejrzanego w tej sprawie. Policjanci ustalili, że mężczyzna przez dłuższy czas wynosił przedmioty z mieszkania matki i sprzedawał na bazarze, a pieniądze przeznaczał na alkohol. 53-latek usłyszał zarzuty. Za przywłaszczenie powierzonej rzeczy grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Napisz komentarz
Komentarze