Tuż po wypadku Sebastian M. zniknął. Opuścił kraj, a później Europę. Wystawiono za nim list gończy oraz czerwoną notę Interpolu. Trop zaprowadził śledczych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie podejrzany został zatrzymany w Dubaju. Okazało się, że miał tam status rezydenta dzięki tzw. złotej wizie, pozwalającej na długoterminowy pobyt w kraju. Co więcej, po zatrzymaniu został wypuszczony za kaucją.
Pomimo trudności prawnych i dyplomatycznych, Polska rozpoczęła wyjątkowo trudną procedurę ekstradycyjną – po raz pierwszy w historii ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W styczniu 2025 r. sąd w Dubaju wydał zgodę na wydanie M. stronie polskiej. Choć obrońcy mężczyzny złożyli odwołanie, to na początku maja Sąd Najwyższy ZEA ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.
26 maja 2025 roku Sebastian M. został przetransportowany do Polski pod eskortą policjantów Biura Prewencji Komendy Głównej Policji. W operację zaangażowane były również Biuro Międzynarodowej Współpracy Policji, funkcjonariusze z województwa łódzkiego oraz Wydział Poszukiwań i Identyfikacji Osób Biura Kryminalnego KGP.
Podejrzany został przekazany do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach, która wkrótce przeprowadzi z nim dalsze czynności procesowe.
– Dzięki determinacji polskich służb oraz profesjonalizmowi partnerów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich udało się doprowadzić do skutecznej ekstradycji. Sebastian M. w końcu stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości – podkreślają śledczy.







Napisz komentarz
Komentarze