piątek, 5 grudnia 2025 11:51
Reklama

Pijany 37-latek stracił panowanie nad autem i dachował. Lekarzom nie udało się go uratować

W miejscowości Jerzmanki doszło wczoraj do tragicznego wypadku drogowego. Jak ustalili policjanci ze zgorzeleckiej drogówki, 37-letni kierowca volkswagena, mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w latarnię i dachował. Mimo podjętej pomocy, mężczyzna zmarł w szpitalu. Badanie wykazało, że był nietrzeźwy. Policja przypomina: wsiadanie za kierownicę po alkoholu to śmiertelne zagrożenie – nie tylko dla kierowcy, ale i dla innych uczestników ruchu.
Pijany 37-latek stracił panowanie nad autem i dachował. Lekarzom nie udało się go uratować
Komenda Powiatowa Policji w Zgorzelcu

Wczoraj po godzinie 17:00 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu otrzymał zgłoszenie o dachującym pojeździe. Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe, w tym patrol z Wydziału Ruchu Drogowego. Jak ustalili funkcjonariusze, 37-letni mieszkaniec powiatu zgorzeleckiego, kierując volkswagenem, nie dostosował prędkości do warunków na drodze, stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w latarnię i dachował.

Po przybyciu Zespołu Ratownictwa Medycznego przeprowadzono badanie trzeźwości – wykazało ono ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie kierowcy. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala, jednak wskutek odniesionych obrażeń zmarł.

Policja apeluje do wszystkich uczestników ruchu o rozwagę i odpowiedzialność. Prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu to nie tylko przestępstwo, ale przede wszystkim śmiertelne zagrożenie – zarówno dla kierowcy, jak i innych użytkowników drogi. Nie bądź obojętny – reaguj, jeśli ktoś nietrzeźwy chce wsiąść za kierownicę.


Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze