piątek, 5 grudnia 2025 07:45
Reklama
Bolesławiec: pościg na autostradzie

Pijany kierowca uciekał policji na autostradzie. Źle się to dla niego skończyło

Zignorował sygnały do zatrzymania, pędził w deszczu bez świateł i zmieniał pasy bez kierunkowskazów. 33-letni kierowca opla próbował uciec policjantom, ale jego rajd zakończył się w spektakularny sposób – na remontowanym fragmencie autostrady A4. Jak ustaliła dolnośląska policja, mężczyzna był nietrzeźwy, a w aucie zabarykadował się, licząc na uniknięcie odpowiedzialności.
Pijany kierowca uciekał policji na autostradzie. Źle się to dla niego skończyło

Do zdarzenia doszło - informuje policja - na dolnośląskim odcinku autostrady A4. Policjanci z bolesławieckiej drogówki, działający w ramach grupy SPEED, zauważyli kierowcę osobowego opla, który przekroczył dozwoloną prędkość – jechał ponad 130 km/h przy ograniczeniu do 110. Mężczyzna nie sygnalizował zmiany pasów i mimo intensywnych opadów deszczu poruszał się bez włączonych świateł mijania.

Funkcjonariusze postanowili zatrzymać pojazd. Mimo wyraźnych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca zignorował polecenia i rozpoczął ucieczkę. Rajd zakończył się poza powiatem bolesławieckim – na remontowanym fragmencie A4. Tam kierowca stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w oznakowanie robót drogowych i przyczepkę, po czym zatrzymał się na poboczu.

Mężczyzna zamknął się w pojeździe i nie reagował na polecenia policjantów. Mundurowi wybili szybę i siłą wyciągnęli go z auta. Badanie alkomatem wykazało 0,8 promila alkoholu w organizmie.

33-letni mieszkaniec powiatu żagańskiego stracił prawo jazdy. Teraz odpowie za niezatrzymanie się do kontroli, jazdę pod wpływem alkoholu i szereg wykroczeń drogowych. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

WIDEO:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze