piątek, 5 grudnia 2025 06:40
Reklama

57-latek chciał dopłynąć do żaglówki, która sama odcumowała. Stracił siły i zniknął pod wodą

Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności tragicznego utonięcia, do którego doszło w niedzielne popołudnie na jeziorze Nidzkim w rejonie miejscowości Karwica. 57-letni turysta wskoczył do wody, by dopłynąć do oddalającej się od brzegu łodzi. W pewnym momencie zniknął pod powierzchnią. Mimo szybkiej akcji ratunkowej i reanimacji, jego życia nie udało się uratować.
57-latek chciał dopłynąć do żaglówki, która sama odcumowała. Stracił siły i zniknął pod wodą
archiwum

W niedzielę (20 lipca br.) po godzinie 13:00 oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piszu otrzymał zgłoszenie o topiącym się mężczyźnie w jeziorze Nidzkim, w rejonie miejscowości Karwica, gmina Ruciane-Nida.

Ze wstępnych ustaleń wynika, że 57-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego przebywał z rodziną i znajomymi na polu namiotowym. W pewnym momencie zauważył, że jego żaglówka odcumowała i zaczęła oddalać się od brzegu. Wskoczył do wody i popłynął za nią wpław, towarzyszył mu jeden ze znajomych. Gdy mężczyzna był już blisko łodzi, nagle opadł z sił i zniknął pod wodą.

Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe, które wyciągnęły turystę na brzeg. Niestety, mimo przeprowadzonej reanimacji, życia 57-latka nie udało się uratować.

Pod nadzorem prokuratora prowadzone są czynności zmierzające do wyjaśnienia dokładnych przyczyn i okoliczności tragedii. To pierwsze utonięcie w powiecie piskim podczas tegorocznych wakacji. Apelujemy do wszystkich wypoczywających nad wodą o rozwagę i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze