Pierwszy atak miał miejsce w marcu 2025 roku na terenie powiatu słubickiego. Nad ranem do punktu wymiany walut wszedł mężczyzna, zażądał wydania pieniędzy, a następnie oblał łatwopalną cieczą szybę oddzielającą go od kasjerki, podpalił ją i uciekł. Kobieta, mimo odniesionych obrażeń, zdołała wydostać się z płonącego budynku.
Kolejny incydent wydarzył się w czerwcu tego samego roku w miejscowości Boczów w powiecie sulęcińskim. O zbliżonej porze do kantoru wszedł mężczyzna trzymający w jednej dłoni przedmiot przypominający broń, a w drugiej kanister. Zażądał wydania pieniędzy, jednak kasjer stawił opór. Napastnik rozlał ciecz, lecz tym razem jej nie podpalił i zbiegł z miejsca zdarzenia.
WIDEO:
Jak podaje lubuska policja, od chwili drugiego ataku ustalenie i zatrzymanie sprawcy stało się dla sulęcińskich funkcjonariuszy priorytetem. Presja była ogromna – istniała obawa, że napastnik uderzy ponownie. Rozpoczęły się intensywne działania operacyjne. Kryminalni analizowali zebrany materiał dowodowy, gromadzili kolejne informacje, porównywali modus operandi z pierwszego zdarzenia. Pracowali po kilkanaście godzin dziennie, a ich determinacja przyniosła efekt – udało się ustalić osobę odpowiedzialną za oba napady.
Do realizacji zatrzymania włączyli się kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wielkopolskim oraz funkcjonariusze Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji. Na początku lipca wspólnie udali się na teren województwa zachodniopomorskiego, gdzie nad ranem zatrzymali 51-latka.
Mężczyzna został przewieziony do jednostki w Sulęcinie, a następnie – decyzją sądu – trafił na trzy miesiące do aresztu. Po analizie zgromadzonych dowodów Prokurator Rejonowy w Sulęcinie postawił mu zarzuty usiłowania zabójstwa w sprawie słubickiej, usiłowania rozbojów z użyciem niebezpiecznego narzędzia oraz zniszczenia mienia znacznej wartości. Za te czyny grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.










Napisz komentarz
Komentarze