Jak informuje mazowiecka policja, do zdarzenia doszło 11 sierpnia. Patrol grupy SPEED zatrzymał do kontroli kierowcę audi. Od początku interwencji uwagę policjantów zwróciła silna woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło przypuszczenia – mężczyzna miał niemal 3 promile alkoholu we krwi.
Szybko wyszło na jaw, że to nie jedyne przewinienie. 47-latek od 2013 roku nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Na pytanie, dlaczego pił, odparł, że robił to „w lesie, żeby żona nie widziała”. Niestety dla niego – nie tylko żona dowiedziała się o sprawie.
Samochód przekazano osobie wskazanej, a kierowca trafił w ręce wymiaru sprawiedliwości. Teraz grozi mu do 3 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów na okres do 15 lat oraz obowiązek wpłaty świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym.







Napisz komentarz
Komentarze