Do kolizji doszło na Muchowcu. Kierujący citroenem uderzył w prawidłowo jadącego volkswagena, a następnie zbiegł, łamiąc po drodze kolejne przepisy ruchu drogowego. Kierująca volkswagenem natychmiast powiadomiła służby i ruszyła za uciekającym autem. Gdy citroen wjechał w leśny dukt i zatrzymał się, kobieta zdecydowanie podbiegła do pojazdu i wyciągnęła kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę. Mężczyzna jednak porzucił auto i uciekł pieszo w głąb lasu.
Na miejsce szybko przybył sierż. szt. Jan Bryła ze swoją czworonożną partnerką Piranią. Pies podjął trop i bezbłędnie prowadził funkcjonariusza przez leśne ścieżki. Po kilkuset metrach Pirania wskazała kryjówkę poszukiwanego. Jak się okazało, był to 78-letni mężczyzna. Od razu wyczuwalna była od niego woń alkoholu, badanie wykazało prawie pół promila.
Senior skarżył się na dolegliwości zdrowotne, dlatego na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przetransportowało go do szpitala. Dzięki zdecydowanej reakcji kobiety i błyskawicznej pracy policjantów z czworonożnym tropicielem, sprawca kolizji został zatrzymany, a jednocześnie otrzymał niezbędną pomoc medyczną.
Policja podkreśla, że to kolejny przykład na to, jak ważna jest współpraca funkcjonariuszy z psami służbowymi. Wspólne działania w trudnym terenie pozwoliły nie tylko namierzyć sprawcę, ale również zapobiec potencjalnej tragedii. 78-latek odpowie teraz przed sądem za swoje czyny. Funkcjonariusze dziękują również kierującej volkswagenem za zdecydowaną i odpowiedzialną postawę, która uniemożliwiła dalszą jazdę nietrzeźwemu kierowcy.







Napisz komentarz
Komentarze