Po zatrzymaniu samochodów okazało się, że za kierownicą BMW siedział 30-letni mężczyzna mający ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Jak ustalili funkcjonariusze, auto było w trakcie naprawy u mechanika, jednak jego właściciel, jadący w suzuki, postanowił odebrać pojazd i odholować go do domu, mimo że nie nadawał się on do bezpiecznego poruszania się po drodze. Policjanci zauważyli także wycieki płynów eksploatacyjnych z BMW.
Nietrzeźwy kierowca od razu stracił prawo jazdy, a holowane auto trafiło na policyjny parking strzeżony. Teraz obaj mężczyźni odpowiedzą przed sądem, policjanci ustalają dokładny zakres odpowiedzialności każdego z nich. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 3 lat więzienia.









Napisz komentarz
Komentarze