Mężczyzna liczył, że uda mu się uniknąć odpowiedzialności. Często zmieniał miejsce pobytu, jednak analiza informacji zebranych przez funkcjonariuszy pozwoliła ustalić, że obecnie przebywa na terenie warszawskiego Ursusa. Kiedy policjanci pojawili się pod jego drzwiami, udawał, że nie ma go w domu. Kryminalni wiedzieli jednak, że poszukiwany jest w środku i nie zamierzali odpuścić. Dopiero gdy na miejsce wezwano strażaków, 22-latek zdecydował się otworzyć drzwi.
Jeszcze tego samego dnia mężczyzna został doprowadzony do zakładu karnego, gdzie odbywa zasądzoną mu karę pozbawienia wolności. Jak podkreślają policjanci, to kolejny dowód na to, że próby unikania odpowiedzialności nie przynoszą skutku, prędzej czy później każda osoba poszukiwana trafi za kratki.







Napisz komentarz
Komentarze