W środę 53-letnia mieszkanka Wałbrzycha zgłosiła na policję, że z jej konta zniknęła duża suma pieniędzy. Zaniepokojona kobieta zauważyła, że w ostatnich dniach wykonano z jej rachunku szereg przelewów, o których nic nie wiedziała.
Policjanci szybko ustalili, że za procederem stoi jej własny syn. 30-latek, korzystając z nieuwagi matki, dwukrotnie - 30 września i 9 października zabrał jej telefon komórkowy, gdy spała. Następnie logował się do aplikacji bankowej, dokonując łącznie czternastu przelewów na łączną kwotę ponad 9 tysięcy złotych.
Podczas przesłuchania mężczyzna przyznał się do winy. Jak tłumaczył, chciał „zainwestować pieniądze na giełdzie”, licząc na szybki zysk. Zamiast fortuny przyniosło to jednak finansową stratę i poważne kłopoty z prawem. 30-latek usłyszał już zarzuty kradzieży z włamaniem na konto bankowe. Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.







Napisz komentarz
Komentarze