niedziela, 14 grudnia 2025 14:49

Wrak jak z postapokaliptycznego filmu. Strażnicy miejscy powstrzymali kierowcę przed jazdą

We wtorkowy poranek poznańscy strażnicy miejscy natrafili na pojazd, który na pierwszy rzut oka wyglądał jak porzucony wrak. Ku ich zaskoczeniu, w środku siedział kierowca gotowy do jazdy, a silnik był uruchomiony. Interwencja zakończyła się wezwaniem policji i wysokim mandatem dla właściciela auta.
Wrak jak z postapokaliptycznego filmu. Strażnicy miejscy powstrzymali kierowcę przed jazdą
Straż Miejska Miasta Poznania

We wtorek około godziny 7:30 patrol straży miejskiej z Referatu Nowe Miasto udał się na osiedle Tysiąclecia w związku ze zgłoszeniem o pojeździe uznanym za wrak, czyli samochód długotrwale nieużytkowany. Na miejscu funkcjonariusze zobaczyli pojazd, który rzeczywiście przypominał wrak, jednak ku ich zdumieniu silnik był włączony, a za kierownicą siedział mężczyzna szykujący się do włączenia do ruchu.

Strażnicy natychmiast podjęli interwencję i wezwali kierowcę do kontroli. Jak się okazało, samochód był w fatalnym stanie technicznym. Miał przednią szybę pochodzącą z innego pojazdu, wklejoną na piankę montażową, brak szyb w dalszej części karoserii, drzwi kierowcy zamykane zasuwką oraz lusterka przyklejone taśmą. Deska rozdzielcza była podparta drewnianą belką, klapa bagażnika zamykana gumową linką, a auto stało na czterech różnych oponach i miało niesprawne światła.

Podczas legitymowania kierowca przyznał, że jego samochód nie ma ważnych badań technicznych od 2022 roku. Na miejsce wezwano patrol policji, który ukarał mężczyznę mandatem w wysokości 3000 złotych i zakazał dalszej jazdy tym pojazdem. Kierowca musiał wezwać lawetę, by odholować swój nienadający się do ruchu samochód.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze