Śledztwo miało charakter wielowątkowy i dotyczyło grupy zajmującej się legalizowaniem środków pochodzących z oszustw internetowych. Jak ustalili policjanci, w procederze uczestniczyła 54-letnia obywatelka Białorusi oraz troje Polaków w wieku 19, 31 i 44 lat. Wszyscy pełnili rolę tzw. „słupów finansowych”, udostępniając swoje rachunki bankowe do przyjmowania pieniędzy od oszukanych osób.
Środki trafiające na konta podejrzanych pochodziły z przestępstw opartych na manipulowaniu emocjami ofiar. Oszuści podszywali się m.in. pod żołnierzy przebywających na zagranicznych misjach, znanych artystów lub ich menedżerów, a także budowali fikcyjne relacje uczuciowe. W takich historiach pojawiały się prośby o „pilne leczenie”, „zakup instrumentu”, „bilety lotnicze” czy inne nagłe wydatki. Wszystko po to, by wyłudzić pieniądze.
Po wpłynięciu środków na rachunki bankowe były one niemal natychmiast wypłacane w gotówce, przelewane na kolejne konta lub przeznaczane na zakup kryptowalut. Taki schemat miał utrudnić ustalenie ich pochodzenia i dalsze śledzenie przepływów finansowych. Za udział w procederze podejrzani otrzymywali wynagrodzenie lub określony procent od realizowanych transakcji.
Jako pierwsza została zatrzymana 54-letnia obywatelka Białorusi, która na wniosek prokuratury od kilku miesięcy przebywa w areszcie. Dalsze intensywne działania operacyjne pozwoliły policjantom ustalić i zatrzymać kolejnych trzech podejrzanych. Do ich zatrzymań doszło 24 listopada, jednocześnie w różnych częściach kraju.
Śledczy ustalili, że pieniądze trafiające na konta podejrzanych pochodziły nie tylko z przestępstw popełnionych w Polsce, ale również w Norwegii i Holandii. Łącznie, w okresie ponad dwóch lat, na rachunki bankowe wykorzystywane w procederze wpłynęło ponad milion złotych.
Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty prania brudnych pieniędzy z art. 299 Kodeksu karnego. Według śledczych, poprzez swoje działania ukrywali oni nielegalne pochodzenie środków i nadawali im pozory legalności, wprowadzając je do obrotu gospodarczego. Grozi im kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy i policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.







Napisz komentarz
Komentarze