W nocy z soboty na niedzielę dyżurny łomżyńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pobiciu w jednym z miejscowych lokali. Na miejscu policjanci zastali leżącego na podłodze nieprzytomnego mężczyznę, który wymagał natychmiastowej pomocy medycznej. Został on przetransportowany do szpitala przez załogę karetki pogotowia.
Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że w barze doszło do awantury pomiędzy dwoma mężczyznami. Początkowa sprzeczka szybko przerodziła się w szarpaninę, do której dołączyły kolejne osoby. Gdy uczestnicy zajścia dowiedzieli się, że na miejsce wezwana została policja, opuścili lokal i rozbiegli się.
Dalsze czynności pozwoliły ustalić, że w wyniku awantury poszkodowanych zostało łącznie troje osób – dwóch mężczyzn oraz kobieta, która próbowała rozdzielić awanturników. Policjanci wytypowali sprawcę oraz ustalili jego miejsce pobytu. Okazało się, że 38-latek zdążył wyjechać do Warszawy, gdzie został zatrzymany przez łomżyńskich kryminalnych.
Zatrzymany przyznał się do pobicia. W swoich wyjaśnieniach twierdził, że od momentu wejścia do lokalu był prowokowany przez dwóch mężczyzn, co doprowadziło do awantury. Jak sam przyznał, zareagował zbyt impulsywnie.
Mężczyzna usłyszał zarzuty pobicia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Ze względu na chuligański charakter czynu dolna granica ustawowego zagrożenia karą zostanie zwiększona o połowę.







Napisz komentarz
Komentarze