Roberta N. ps. "Frog", został jednak skazany za swój wcześniejszy wybryk 14 lutego 2014 roku na trasie Jędrzejów - Kielce. Rajd w Warszawie za kierownicą BMW urządził kilka miesięcy później - w czerwcu tego samego roku.
Sąd stwierdził, iż "Frog", "kierując mercedesem benz C300 znacznie przekroczył prędkość w czasie dużego natężenia ruchu, nie respektował żadnych praw innych uczestników ruchu drogowego, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i podjął próbę ucieczki. Złamał też zakaz wyprzedzania, przekraczał podwójną linię ciągłą, a wykonując niebezpieczne manewry nie miał możliwości dokonania prawidłowej oceny sytuacji na drodze. Jego styl jazdy miał zmusić innych uczestników ruchu, w tym betonomieszarkę, do ucieczki i maksymalnego zjazdu na pobocze".
Piraci drogowi - więcej wiadomości
Za popełnione przestępstwo sprowadzenia zagrożenia katastrofy w ruchu lądowym Robert N. został skazany na karę 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności i 5-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Musi także pokryć koszty sądowe. "Frog" nie był obecny na sali sądowej.
Jednocześnie sąd uniewinnił Roberta N. w "wątku warszawskim", gdyż, mimo niebezpiecznej i brawurowej jazdy, panował on nad pojazdem i za tamten wybryk poniósł już karę.
- Kara jest rodzajem lekarstwa. Właściwym lekarstwem dla oskarżonego, aby uświadomił sobie naganność swojego zachowania, a także stopień winy, w ocenie sądu jedynym lekarstwem może być kara bezwzględnego pozbawienia wolności - argumentowała sędzia cytowana przez Onet, dodając, iż wyrok powinien być przestrogą dla innych piratów drogowych.
Adwokat "Froga" powiedział, że jego klient nie zgadza się z wyrokiem i zostanie złożona apelacja.







Napisz komentarz
Komentarze