BMW

Policjanci zakopiańskiej drogówki zatrzymali kierowcę BMW, który w terenie zabudowanym jechał aż o 74 km/h za szybko. 31-latek stracił prawo jazdy, został ukarany wysokim mandatem oraz punktami karnymi.

W niedzielę w jednej z miejscowości gminy Namysłów doszło do groźnie wyglądającej kolizji drogowej. BMW prowadzone przez 20-letnią kobietę zakończyło jazdę na ogrodzeniu prywatnej posesji. Jak ustalili policjanci, kobieta była pijana i nie miała prawa jazdy. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi jej nawet 3 lata więzienia - informuje Komenda Powiatowa Policji w Namysłowie.

Kierowco, zachowaj ostrożność na przejazdach kolejowych — to może uratować życie! 47-letni kierowca BMW i jego pasażerka mieli ogromne szczęście. Wjechali prosto pod przejeżdżający pociąg w miejscowości Wrzeście (gmina Wicko), ale cudem uniknęli poważnych obrażeń. Tego typu zdarzenia zazwyczaj kończą się tragicznie.

31-letni kierowca BMW nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i rozpoczął ucieczkę, która zakończyła się wypadkiem – ranna została 15-letnia pasażerka. Mężczyzna porzucił pojazd i zbiegł z miejsca zdarzenia. Policjanci zatrzymali go następnego dnia rano. Jak się okazało, miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Teraz usłyszy zarzuty m.in. za niezatrzymanie się do kontroli, jazdę mimo zakazu oraz spowodowanie wypadku.

W sobotę po południu, w miejscowości Spławy Pierwsze w gminie Kraśnik doszło do dachowania samochodu osobowego marki BMW.

Olsztyńska policja zatrzymała 26-letniego kierowcę bmw, który w środę wieczorem (17 lipca) stworzył poważne zagrożenie na drodze. Mężczyzna prowadził pojazd kompletnie pijany – badanie wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.

Za kierownicą zdekompletowanego pojazdu, pozbawionego m.in. drzwi, szyb, świateł, pasów bezpieczeństwa i tablic rejestracyjnych, usiadł 30-letni mężczyzna. Ta skrajnie nieodpowiedzialna decyzja zakończyła się tragicznie – kierowca zginął na miejscu po uderzeniu w drzewa.

Kiedy otworzył drzwi policjantom, miał nos ubrudzony białym proszkiem. Mundurowi pojawili się w jego mieszkaniu, ponieważ wcześniej uciekł z miejsca kolizji. Podczas interwencji funkcjonariusze znaleźli narkotyki. Mężczyzna usłyszał zarzut i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

17-latek bez uprawnień zabrał bez wiedzy matki jej samochód, by wybrać się na przejażdżkę z pięciorgiem znajomych. Jednego z nich, z braku miejsca, przewoził w bagażniku. W trakcie jazdy pasażer siedzący obok kierowcy dla żartu pociągnął za kierownicę, co doprowadziło do wypadku. Samochód wylądował w rowie.

W piątek, 11 lipca, około południa policjanci z gliwickiej komendy interweniowali na osiedlu Sikornik. Ze zgłoszenia wynikało, że kierowca osobowego BMW przemieszczał się z dużą prędkością, korzystając z sygnałów świetlnych i dźwiękowych, do których prawo mają wyłącznie pojazdy uprzywilejowane.