dacia

Policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu marki Dacia, który przekroczył dozwoloną prędkość. Jak się okazało, to wykroczenie było tylko początkiem listy nieprawidłowości.

Nietypowy widok na ulicy POW w Sieradzu – dacia poruszała się zagrażającym bezpieczeństwu ruchem, a za kierownicą… siedziały dwie osoby. Jak ustalili policjanci, samochodem kierowała 32-letnia kobieta, która miała 3,3 promila alkoholu i nie posiadała uprawnień. Siedziała na kolanach 35-latka, u którego alkomat wykazał 2,5 promila. Mężczyzna miał także cztery aktywne zakazy prowadzenia pojazdów. Kobiecie grozi do 3 lat więzienia, zakaz kierowania oraz wysoka grzywna.

Zapewnienie bezpieczeństwa na drogach jest jednym z priorytetów policjantów. Elektroniczna skrzynka „Stop Agresji Drogowej” umożliwia poinformowanie funkcjonariuszy każdemu, kto zarejestrował rażące naruszenie zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jest to narzędzie, które przyczynia się do eliminowania piratów drogowych stwarzających zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych użytkowników dróg.

Ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie miał 29-latek kierujący Dacią, który uderzył w betonowy przepust w miejscowości Granice. Ponadto posiadał przy sobie narkotyki. Mężczyzna został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolność.

Policjanci Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy zatrzymali kierującego dacią, który przewoził 10-letnią córkę mając ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie, posiadając przy sobie narkotyki i będąc pod ich wpływem. Teraz odpowie za to przed sądem.

Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w sobotę, 10 sierpnia w godzinach wieczornych w Mikołowie (śląskie). 46-letnia kierująca dacią wjechała w drzewo, w wypadku zginęła 11-letnia pasażerka osobówki.

Mówi się, że dobrego pracownika ciężko znaleźć. Przekonał się o tym, pewien 67-latek, który najął do pracy mieszkańca powiatu mrągowskiego. Ugościł przyszłego pracownika i razem spożywali alkohol. Na drugi dzień mieli razem rozpocząć pracę. Zamiast tego, dzień spędził na komendzie składając zawiadomienie o kradzieży pojazdu.

Nawet 2 lata więzienia grożą 24-latkowi z Gdańska, który pomimo cofniętych uprawnień do kierowania przyjechał pod komisariat dacią, by zgłosić, że uszkodzono mu samochód. Interwencję wobec nieodpowiedzialnego kierowcy podjęła policjantka wydziału dochodzeniowo- śledczego, która wykonywała czynności związane z uszkodzenia pojazdu gdańszczanina.