Jeep

W poniedziałek 7 lipca, tuż po godzinie 13:00 w miejscowości Hrud doszło do groźnego wypadku. 66-letni kierowca jeepa zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z ciężarową scanią. W wyniku uderzenia ciężarówka wpadła do rowu i stanęła w płomieniach. Obaj kierowcy trafili do szpitala z obrażeniami. Trwa ustalanie dokładnych okoliczności zdarzenia. Policja apeluje o ostrożność i rozwagę na drodze.

Miał 1,6 promila, rozjeżdżał infrastrukturę w Droszkowie i zignorował sygnały do zatrzymania. Gdy policyjny radiowóz zajechał mu drogę, próbował się zabarykadować w aucie. Szybka reakcja policjantów z Gorzowa pełniących służbę dla Komendy Miejskiej Policji w Zielonej Górze zakończyła pijacki rajd brutalnym finałem – wybitą szybą i zatrzymaniem agresywnego 58-latka.

Przejażdżka dwóch młodych bielszczan zakończyła się poważnym wypadkiem. 20-latek, który prowadził jeepa, postanowił poślizgać się na żwirowej drodze i kilkakrotnie wprowadzał auto w kontrolowany poślizg. Zabawa skończyła się, gdy uderzył w betonowy krąg – samochód przewrócił się na bok. 19-letni pasażer trafił do szpitala, a kierowca usłyszy zarzut spowodowania wypadku.

Pijany 41-latek zabrał z warsztatu pozostawionego do naprawy jeepa i wyjechał nim na przejażdżkę po ulicach Zamościa (lubelskie). Pijacki rajd zakończył się, gdy kierowca stracił panowanie nad pojazdem i wjechał ogrodzenie dwóch posesji. Gdy na miejsce dotarli policjanci 41-latek kilkukrotnie zmieniał wersję co do tego jak znalazł się za kierownicą cudzego auta, w końcu powiedział, że chciał je umyć.

Policjanci patrolujący w niedzielny wieczór ulice Pucka (pomorskie) zwrócili uwagę na jeepa z pękniętą szybą czołową. Podczas kontroli okazało się, że uszkodzenie nie jest jedynym problemem kierowcy. Mundurowi wyczuli od niego alkohol, 38-latek początkowo zaprzeczył, żeby pił, po chwili przypomniał sobie, że w południe wypił dwa litry wódki!

W sobotę doszło do tragicznego w skutkach wypadku w miejscowości Chlebówka. Na drodze krajowej nr 55 kierowca jeepa z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. 44-letni kierujący poniósł śmierć na miejscu zdarzenia.

W niedzielę 1.09.2024 roku po godzinie 15.00 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w Zborowicach z niewyjaśnionych do tej pory przyczyn zatrzymał się samochód osobowy marki Jeep. Jego kierowca nie potrafił zjechać ze szlaku kolejowego. W tym samym czasie nadjechał pociąg Intercity relacji Gdynia-Krynica i uderzył z stojący pojazd.