pijany nastolatek

Policjanci z Sochaczewa wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku, do którego doszło w środę (12 listopada) około godziny 23:30 w Szymanowie. 17-letni kierowca Audi stracił panowanie nad pojazdem na łuku drogi i wjechał do rowu. W wyniku zdarzenia do szpitala trafiło czworo nieletnich, wszyscy byli pod wpływem alkoholu.

Niebezpieczny incydent miał miejsce we wtorek wieczorem w Oławie. 17-letni mieszkaniec powiatu oławskiego, będący pod wpływem alkoholu, wszedł na słup trakcji kolejowej, gdzie został porażony prądem, a następnie spadł z wysokości. Pomimo poważnych obrażeń oddalił się z miejsca zdarzenia, jednak dzięki szybkim działaniom policji został odnaleziony i trafił do szpitala.

To mogło skończyć się tragedią. Na terenie ośrodka wypoczynkowego nad Sosiną w Jaworznie patrol rowerowy policji i straży miejskiej zauważył 14-letniego chłopca, który chwiejnym krokiem zbliżał się do pomostu. Jak się okazało, nastolatek był kompletnie pijany i miał zamiar wejść do wody.

Skrajną nieodpowiedzialnością wykazał się 17-latek, który w nocy, będąc pod wpływem niemal 2 promili alkoholu i bez uprawnień do kierowania, wjechał osobową Skodą w betonowy słup energetyczny oraz ścianę budynku w centrum Milicza. Na szczęście nie odniósł obrażeń. Policjanci skierują sprawę do sądu, który zadecyduje o jego dalszym losie.

Dużym szczęściem może mówić 16-letni mieszkaniec Kielc, który nieprzytomny leżał przy jednym z miejskich przystanków. Interweniujący policjanci udrożnili jego drogi oddechowe, a następnie ustalili, że nastolatek był pod wpływem alkoholu.

Sobotnia noc w Kuźni Raciborskiej mogła mieć tragiczny finał. 17-letni obywatel Niemiec, prowadząc BMW bez uprawnień i będąc pod wpływem alkoholu, uderzył w ogrodzenie jednej z posesji. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie będzie teraz odpowiadał przed sądem.

Wyłącznie dwa dni uciechy ze zdobytych uprawnień muszą wystarczyć 18-latkowi, który dzień przed pełnoletnością zdał egzamin, a dzień po swoich urodzinach… już je stracił zanim zdążył odebrać. Gdy po wypitym piwie wsiadł za kierownicę i wyjechał na drogę trafił na policyjną kontrolę, podczas której wydmuchał prawie promil alkoholu. Pozytywny wynik egzaminu nie zdążył nawet odnotować się w systemie kierowców. Na dowód swoich słów nastolatek mógł pokazać jedynie arkusz o zdanym prawie jazdy.

Sporych kłopotów nabawił się 18-latek, który przesadził z alkoholem na imprezie andrzejkowej, a wracając zgubił orientację w terenie i postanowił odpocząć w cudzym domu. Po wyłamaniu drzwi zasnął, śpiącego zastali go właściciele nieruchomości, którzy wezwali policję. W tym samym czasie zaginięcie nastolatka zgłosili jego bliscy.

Za uszkodzenie autobusu oraz policyjnego radiowozu, będzie odpowiadał mieszkaniec powiatu strzyżowskiego. 16-latek musi liczyć się także z konsekwencjami za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym i kradzież alkoholu. Dodatkowo podczas zatrzymania okazało się, że nastolatek był nietrzeźwy. W organizmie miał prawie 1,3 promila.

Dla policjantów z koszalińskiej drogówki, to miała być rutynowa kontrola drogowa. Jak się okazało po zatrzymaniu volkswagena na ul. Orląt Lwowskich kierujący jak i pasażer są osobami nieletnimi i znajdują się pod wpływem alkoholu. Kierujący pojazdem 16-latek nie miał uprawnień i miał w organizmie 0,8 promila alkoholu. Jego rówieśnik i zarazem pasażer miał niewiele mniejsze stężenie. Obaj nieletni muszą się liczyć z konsekwencjami tej przejażdżki i odpowiedzą za swoje czyny przed Sądem Rodzinnym.