W czwartek 7 sierpnia, tuż po północy, gorzowscy policjanci zatrzymali 39-letniego mężczyznę, który pod zaparkowanym przy ulicy Partyzantów busem próbował wyciąć katalizator. Jak się okazało, bus nie należał do niego – wcześniej zabrał go z ulicy Podmiejskiej, gdzie stał z kluczykami w środku.
Kierowca zignorował sygnały do zatrzymania i rozpoczął niebezpieczną ucieczkę, podczas której uszkodził kilka pojazdów. Funkcjonariusze skutecznie przerwali jego rajd, blokując drogę, odbierając kluczyki i obezwładniając mężczyznę. Okazało się, że był nietrzeźwy i nie posiadał uprawnień do kierowania – po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty.
Kierowca daewoo zignorował sygnały do zatrzymania i podjął ucieczkę przed policjantami. Pościg zakończył się w podmokłym terenie, gdzie mężczyzna próbował ukryć się w wodzie. Okazało się, że miał przy sobie narkotyki, nie posiadał uprawnień do kierowania, a pojazd, którym się poruszał, nie miał ważnych badań technicznych.
Gorzowscy policjanci zauważyli, jak młody kierowca próbuje wprowadzić auto w poślizg. Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedzi 14-latek, a jego ojciec… spokojnie obserwował wszystko z boku. Sprawa trafi do sądu.
Najbliższe dwa lata i trzy miesiące spędzi w zakładzie karnym mężczyzna, który od blisko jedenastu lat był poszukiwany do odbycia kary. 49-latek został namierzony przez lubuskich „poszukiwaczy”, którzy dzięki skrupulatnej analizie materiału operacyjnego oraz współpracy z europejską siecią policyjną ENFAST ustalili miejsce pobytu ukrywającego się mężczyzny. Został on zatrzymany w lutym na terenie Niemiec, a w marcu po spełnieniu procedur ekstradycyjnych został przetransportowany do Polski.
Obywatela Mołdawii poszukiwanego czerwoną notą Interpolu zatrzymali 14 marca funkcjonariusze z Placówki Straży Granicznej w Gorzowie Wielkopolskim. Cudzoziemiec poszukiwany był za zabójstwo, pobicie oraz liczne kradzieże.
Gorzowscy funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali Ukraińca z bogatą policyjną kartoteką. Mężczyznę zagrażającego bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu natychmiast wydalono z naszego kraju.
Kobieta wymyśliła, że upozoruje kradzież swojego mercedesa. W ten sposób chciała wyłudzić pieniądze z ubezpieczalni. Plan, w którym pomagała siostra, nie był jednak doskonały. Kobiety najwyraźniej nie zdawały sobie sprawy, że auto nie ma wykupionego autocasco i wypłaty pieniędzy nie będzie. Policjanci zdemaskowali działanie kobiet, a auto odnaleźli we Frankfurcie nad Odrą.
Policjanci ustalili tożsamość mężczyzny, który odpowie za podpalenie auta w centrum Gorzowa Wielkopolskiego. Podejrzany twierdził, że zapamiętał pojazd, bo jego kierowca miał mu nie ustąpić pierwszeństwa. Podczas zatrzymania policjanci znaleźli przy nim łatwopalną ciecz i zapalniczki. Mężczyzna decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące.
Spokój i opanowanie służb, a przede wszystkim skuteczne działanie zespołu negocjatorów doprowadziły do bezpiecznego sprowadzenia na ziemię mężczyzny, który wszedł na słup energetyczny. Jeden nieprzemyślany ruch mógł spowodować, że ta interwencja mogła skończyć się tragicznie. Profesjonalizm funkcjonariuszy doprowadził ją do szczęśliwego zakończenia.