piątek, 5 grudnia 2025 08:01
Reklama

Ojciec dał 14-latkowi auto, żeby podriftował na pustym parkingu. Obaj mają teraz kłopoty

Gorzowscy policjanci zauważyli, jak młody kierowca próbuje wprowadzić auto w poślizg. Po zatrzymaniu okazało się, że za kierownicą siedzi 14-latek, a jego ojciec… spokojnie obserwował wszystko z boku. Sprawa trafi do sądu.
Ojciec dał 14-latkowi auto, żeby podriftował na pustym parkingu. Obaj mają teraz kłopoty

Policjanci ruchu drogowego podczas służby w nieoznakowanym radiowozie w poniedziałek (21 kwietnia) po godzinie 19 zauważyli na parkingu przy markecie na ulicy Słowiańskiej kierującego citroenem, który próbuje wprowadzić auto w poślizg. Funkcjonariusze od razu podjechali, by zatrzymać go do kontroli. Okazało się, że za kierownicą siedzi 14-latek. Tuż po rozpoczęciu kontroli do policjantów podszedł także 40-latek, ojciec nastolatka, który poczynania syna obserwował spoza pojazdu. Oświadczył, że auto jest jego. Uznał, że parking jest bezpiecznym miejscem do tego, by przekazać auto w ręce 14-letniego chłopca, który chciał pojeździć.

Policjanci sporządzili dokumentację, która zostanie przekazana do sądu. To on podejmie decyzje dotyczącą nieletniego i kierowania przez niego pojazdem. Sąd zajmie się także dorosłym, który odpowie za dopuszczenie do prowadzenia auta przez osobę nieposiadającą wymaganych uprawnień.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze