Policjanci z Rudnej i Lubina prowadzili sprawę kradzieży dokonywanych metodą „na klamkę”. Zgłoszenia wskazywały, że sprawca wykorzystywał okazję, by wejść do mieszkań i domów, skąd zabierał cenne przedmioty – w tym portfele z gotówką i kartami bankowymi. Jak ustalili śledczy, za pomocą skradzionych kart dokonywał licznych zakupów na koszt poszkodowanych.
- W wyniku intensywnej pracy operacyjnej, funkcjonariusze wytypowali, a co ważniejsze zatrzymali 39-latka (mieszkaniec powiatu polkowickiego), sprawcę tych czynów - przekazuje asp. szt. Sylwia Serafin z Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
Śledczy ustalili, że polkowiczanin nie tylko włamywał się do mieszkań, ale okradał też ludzi przy każdej okazji – w środkach komunikacji, galeriach czy sklepach – wykorzystując brak czujności ofiar. Skradzionymi kartami kupował głównie papierosy, alkohol, jedzenie i bilety kolejowe – pociągiem przemieszczał się między miastami.
Po wyjściu z pociągu szedł prosto do okolicznych domów. Gdy drzwi były otwarte, wchodził i najczęściej już w przedpokoju znajdował portfele z dokumentami, gotówką i kartami. Po zablokowaniu kart przez właścicieli wyrzucał je do śmieci.
W toku dochodzenia okazało się, że działał nie tylko w powiecie lubińskim, ale także w innych częściach Dolnego Śląska i województwach ościennych. Mężczyzna był już wielokrotnie karany za podobne przestępstwa i spędził kilka lat w więzieniu.
39-latek przyznał się do winy. Odpowie za kradzieże i kradzieże z włamaniem. Grozi mu do 10 lat więzienia, jednak kara może być wyższa, ponieważ działał w warunkach recydywy – po odbyciu wcześniejszej kary.
Pamiętajmy – złodzieje nie działają tylko nocą. Często wykorzystują naszą chwilową nieuwagę. Dbajmy o swoje mienie i nie pozostawiajmy wartościowych przedmiotów bez nadzoru.







Napisz komentarz
Komentarze