Do pożaru doszło w nocy z 4 na 5 czerwca, tuż przed godziną 1:00, przy ul. Madryckiej w Gorzowie Wielkopolskim. Spłonęła wiata śmietnikowa wraz z kilkunastoma kontenerami na odpady o wartości ponad 12 tysięcy złotych oraz zaparkowany w pobliżu samochód. Strażacy szybko opanowali ogień, a na miejscu pojawiły się osoby postronne. Policjanci już od początku podejrzewali, że nie był to przypadek.
– Policjanci Komisariatu I Policji pracowali nad sprawą podpalenia, do którego doszło 5 czerwca przed godziną 1. Służby zostały poinformowane o pożarze wiaty śmietnikowej przy ulicy Madryckiej. Spaleniu uległo kilkanaście kontenerów o wartości ponad 12 tysięcy złotych oraz zaparkowany samochód – informuje Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wielkopolskim.
Sprawą zajęli się funkcjonariusze pionu kryminalnego, którzy we współpracy z zarządcą osiedlowego monitoringu zabezpieczyli nagrania z kamer. Ujęcia okazały się kluczowe – policjanci opublikowali fragmenty zarejestrowanej sylwetki podejrzanego i konsekwentnie pracowali nad ustaleniem jego tożsamości.
Przełom nastąpił we wtorek, 17 czerwca, w godzinach porannych. Zatrzymano 26-letniego mężczyznę, który trafił na komisariat. Podczas przesłuchania przyznał się do podpalenia. Jak ustalili policjanci, po wznieceniu ognia oddalił się z miejsca, by... chwilę później wrócić i udawać, że pomaga w akcji gaśniczej.
26-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Prokurator zastosował wobec niego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Właściciel spalonego samochodu nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia.
WIDEO:







Napisz komentarz
Komentarze