piątek, 5 grudnia 2025 07:22
Reklama
A1: kierowca miał mnóstwo szczęścia

Bardzo groźnie wyglądający wypadek na autostradzie A1. To cud, że kierowcy nic się nie stało

Dramatycznie wyglądające zdarzenie drogowe na autostradzie A1, które – jak podkreśla Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad – należy rozpatrywać w kategorii cudu. Samochód, który uderzył z dużą prędkością w poduszkę zderzeniową, przekoziołkował i... wylądował na kołach. Kierowca wyszedł z auta o własnych siłach.
Bardzo groźnie wyglądający wypadek na autostradzie A1. To cud, że kierowcy nic się nie stało

Autor: Stopklatka z materiału GDDKiA

Do zdarzenia doszło w niedzielę, tuż przed godziną 5:00 rano, na jezdni w kierunku Gdańska, na wysokości Kutna. Jak informuje GDDKiA, przy idealnych warunkach drogowych, gdy autostrada była niemal pusta, rozpędzony samochód uderzył w poduszkę zderzeniową. Siła uderzenia była ogromna – pojazd wzbił się w powietrze, obrócił i spadł z powrotem na koła.

Mimo potężnego zderzenia, kierowca nie odniósł poważniejszych obrażeń. Wyszedł z rozbitego samochodu o własnych siłach. Zdaniem ekspertów to między innymi zasługa infrastruktury – nowoczesne poduszki zderzeniowe mają za zadanie maksymalnie pochłaniać energię uderzenia, ograniczając skutki wypadku dla pojazdu i jego pasażerów.

Wielkie uznanie należy się kierowcom samochodu ciężarowego i autobusu, którzy natychmiast się zatrzymali i ruszyli z pomocą. Inaczej zachował się kierowca czerwonego auta, które niemal zostało uderzone przez koziołkujący samochód – nie tylko się nie zatrzymał, ale po prostu odjechał, jakby nic się nie stało.

Policja zakwalifikowała zdarzenie jako kolizję. Kierowca został ukarany mandatem.

GDDKiA przypomina, że nawet przy dobrej pogodzie i pustej drodze nie wolno tracić czujności – chwila nieuwagi może zakończyć się tragicznie. Tym razem skończyło się szczęśliwie, ale to wyjątek, nie reguła.

WIDEO:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze