piątek, 5 grudnia 2025 08:48
Reklama
Lublin: ranna dziewczynka po zderzeniu z rowerzystką

Rowerzystka zderzyła się z 6-latką na hulajnodze i zniknęła. Wróciła, gdy zobaczyła siebie w internecie

Do groźnego wypadku doszło w niedzielne popołudnie przy Alei Bryńskiego w Lublinie. Cyklistka zderzyła się z sześcioletnią dziewczynką jadącą hulajnogą. Obie uczestniczki wypadku upadły, jednak kobieta szybko wstała i odjechała, nie udzielając dziecku pomocy. Dziewczynka z obrażeniami trafiła do szpitala. Sprawczyni dopiero po kilku dniach, widząc swój wizerunek w mediach, zgłosiła się na komisariat.
Rowerzystka zderzyła się z 6-latką na hulajnodze i zniknęła. Wróciła, gdy zobaczyła siebie w internecie

Autor: Lubelska policja

Jak informuje lubelska policja, do zdarzenia doszło w niedzielę, 6 lipca około godziny 17:40, w rejonie zapory czołowej Zalewu Zemborzyckiego. Według ustaleń funkcjonariuszy, 6-letnia dziewczynka jechała hulajnogą w kierunku ul. Żeglarskiej, natomiast rowerzystka poruszała się po wydzielonym pasie rowerowym w przeciwnym kierunku – od strony ul. Żeglarskiej w kierunku ul. Krężnickiej.

W pewnym momencie doszło do czołowego zderzenia. Obie uczestniczki wypadku przewróciły się na ziemię. Dziewczynka doznała obrażeń i została przetransportowana do szpitala. Kobieta, zamiast poczekać na przyjazd służb i udzielić dziecku pomocy, wsiadła na rower i odjechała.

Policjanci z Komendy Miejskiej w Lublinie natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawczyni. Opublikowali zdjęcia z monitoringu, który zarejestrował moment zdarzenia oraz sylwetkę kobiety. W środę po południu, po publikacjach medialnych, mieszkanka Lublina rozpoznała siebie na zdjęciach i zgłosiła się do komisariatu, składając wyjaśnienia.

Śledczy z Wydziału do Spraw Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym KMP w Lublinie prowadzą postępowanie, które ma wyjaśnić dokładne okoliczności i przyczyny zdarzenia. Sprawa jest w toku.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Gee 11.07.2025 10:25
Droga redakcjo, - dodajcie że dziecko owszem nie ma obowiązku ale jechało bez kasku i gdzie chciało - dziecko jechało z naprzeciwka i zajechało rowerzystce drogę. Owszem uciekła i to potępiam. Ale wina dziecka i rodziców, którzy pozwolili jej jechać jak chce. Niestety spacerując tam regularnie widzę jak większość rodziców opiekuje się tam dziećmi na rowerach i hulajnigach. Często muszę "uciekać " z wózkiem inwalidzkim bo wjeżdżają wprost na nas