piątek, 5 grudnia 2025 09:39
Reklama

O 4:30 zadzwonił na policję. Miał dość uciekania, spakował się i czekał na patrol pod klatką

30-letni mieszkaniec Bytomia sam zadzwonił na policję, informując, że jest osobą poszukiwaną i wskazując miejsce swojego pobytu. Poprosił o przyjazd patrolu, po czym dobrowolnie oddał się w ręce funkcjonariuszy. Teraz trafi do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną karę roku pozbawienia wolności.
O 4:30 zadzwonił na policję. Miał dość uciekania, spakował się i czekał na patrol pod klatką
archiwum

Do nietypowej interwencji doszło dziś nad ranem, około godziny 4:30. Do dyżurnego bytomskiej komendy zadzwonił mężczyzna, informując, że jest poszukiwany za pobicie i ma do odbycia karę roku pozbawienia wolności. Podał dokładny adres i poprosił o przyjazd patrolu.

Na miejsce udali się funkcjonariusze z bytomskiego komisariatu. 30-latek czekał już na nich przed klatką schodową z przygotowanymi rzeczami. Mundurowi potwierdzili, że mężczyzna jest poszukiwany na podstawie nakazu doprowadzenia do Aresztu Śledczego w Bytomiu, wydanego przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe.

Policjanci zatrzymali 30-latka, który bez oporu oddał się w ich ręce. Po przewiezieniu na komisariat trafił do zakładu karnego, gdzie odbędzie zasądzoną karę.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze