Jak informuje pomorska policja, 12 września 40-latek pojawił się w komisariacie w Osowej w Gdańskui poinformował, że z parkingu centrum handlowego przy ul. Spacerowej skradziono jego auto. Policjanci przyjęli zgłoszenie i rozpoczęli działania – zabezpieczali monitoring, analizowali dowody, prowadzili czynności operacyjne. W toku sprawdzania informacji szybko wyszło jednak na jaw, że do kradzieży w ogóle nie doszło.
We wtorek kryminalni zatrzymali zgłaszającego w jednej z miejscowości powiatu piaseczyńskiego. W rozmowie z policjantami przyznał, że samochód oddał w ramach rozliczeń i nie został mu skradziony.
W prokuraturze mężczyzna usłyszał zarzuty za usiłowanie oszustwa, usiłowanie wyłudzenia odszkodowania, fałszywe zeznania i fałszywe zawiadomienie o przestępstwie. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny, poręczenie majątkowe w wysokości 60 tysięcy złotych oraz zakaz opuszczania kraju.
Za te czyny grozi mu nawet do 8 lat więzienia.







Napisz komentarz
Komentarze