niedziela, 14 grudnia 2025 14:39

74-latek stracił prawie 270 tysięcy złotych. Oszuści wmówili mu, że kupuje akcje Orlenu

74-letni mieszkaniec powiatu suskiego padł ofiarą sprytnego oszustwa inwestycyjnego. Senior, zachęcony internetową reklamą rzekomo dotyczącą inwestycji w akcje Orlenu, przekazał fałszywym doradcom niemal 270 tysięcy złotych. Sprawą zajmuje się policja, która po raz kolejny apeluje o ostrożność i przypomina, że szybki i pewny zysk nie istnieje.
74-latek stracił prawie 270 tysięcy złotych. Oszuści wmówili mu, że kupuje akcje Orlenu
archiwum

Do zdarzenia doszło 26 listopada, kiedy 74-latek pojawił się w Komendzie Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej. Jak relacjonował, przeglądając internet, natknął się na reklamę zachęcającą do inwestowania w „akcje spółki Orlen”. Po kliknięciu w link został przekierowany na stronę, gdzie poproszono go o podanie danych kontaktowych.

Wkrótce skontaktował się z nim mężczyzna podający się za opiekuna finansowego. Przekonując o rzekomych szybkich zyskach, nakłonił seniora do wpłaty pierwszych kilkuset złotych. To był dopiero początek.

W kolejnych dniach 74-latek odbierał liczne telefony od rzekomych doradców. Oszuści instruowali go, jak wykonywać kolejne przelewy, tym razem już na zagraniczne konta i w dolarach. Aby zyskać jego zaufanie, zapewnili mu dostęp do spreparowanego „konta inwestycyjnego”, na którym mężczyzna widział fikcyjne zyski z inwestycji w złoto i obligacje.

Senior, nieświadomy oszustwa, przelał na wskazane rachunki w sumie niemal 270 tysięcy złotych. Dopiero po kilku tygodniach zdał sobie sprawę, że padł ofiarą przestępców.

Policja alarmuje, że podobne mechanizmy są obecnie jednymi z najczęściej stosowanych form cyberoszustw. Przestępcy podszywają się pod renomowane firmy, w tym duże spółki Skarbu Państwa, takie jak Orlen, PGE czy KGHM. Często wykorzystują także wizerunki znanych osób, aby nadać reklamy większej wiarygodności.

Funkcjonariusze apelują, by nie wierzyć w szybkie i pewne zyski obiecywane w internecie oraz nie podejmować decyzji finansowych pod wpływem presji telefonicznych „doradców”. W przypadku jakichkolwiek wątpliwości warto skonsultować się z rodziną, bankiem lub policją.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze