Nie umiał sprzedać auta, więc wymyślił, że upozoruje jego kradzież. Teraz może trafić do więzienia
Policjanci z Wolsztyna rozwiązali zagadkę rzekomej kradzieży Volkswagena Tiguana. Zgłaszający 38-latek utrzymywał, że jego auto o wartości około 100 tys. zł zniknęło z ogólnodostępnego parkingu. Po dokładnym śledztwie okazało się jednak, że żadnego włamania i kradzieży nie było - właściciel pojazdu sam upozorował zdarzenie, by wyłudzić odszkodowanie.
08.09.2025 19:13
1