Dzięki szybkiej reakcji świadków w Stobiecku Szlacheckim udało się powstrzymać pijanego kierowcę wielotonowej ciężarówki, który chwilę wcześniej uderzył w przydrożną kapliczkę. Mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu we krwi, a dzięki zdecydowanemu działaniu świadków udało się zapobiec poważniejszej tragedii na drodze.
Policjanci zatrzymali kierowcę ciężarówki, który mając blisko 4 promile alkoholu w organizmie, poruszał się drogą ekspresową S17 w godzinach wzmożonego ruchu. Skrajnie nieodpowiedzialna jazda mogła doprowadzić do tragedii. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariuszy dalsza podróż nietrzeźwego kierowcy została przerwana.
W środę, 23 kwietnia policjanci z gdyńskiej drogówki zatrzymali kierującego ciężarowym mercedesem z naczepą. Za kierownicą znajdował się 52-letni mieszkaniec powiatu goleniowskiego. Już podczas kontroli funkcjonariusze wyczuli od mężczyzny woń alkoholu. Badanie alkomatem potwierdziło ich przypuszczenia - kierowca miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie.
Dzięki błyskawicznej reakcji właściciela firmy transportowej i zdecydowanej interwencji oleśnickich policjantów, z ruchu wyeliminowano pijanego kierowcę ciężarówki, który stanowił poważne zagrożenie na trasie S8.
40-letni mężczyzna kierował pojazdem marki MAN z naczepą, mając blisko 3 promile alkoholu w organizmie. Przemieszczał się drogą krajową nr 74 z Hrubieszowa w stronę Zamościa. Dzięki reakcji czujnego świadka, został zatrzymany przez policjantów w miejscowości Miączyn. Wkrótce o jego dalszym losie zdecyduje sąd.
47-letni obywatel Białorusi jest podejrzany o kierowanie ciężarowym Iveco w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna został zatrzymany po otrzymaniu informacji od świadka zdarzenia. W chwili zatrzymania miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności sprawy i przypomina, że kierowanie pojazdem po spożyciu alkoholu grozi karą do 3 lat pozbawienia wolności, zakazem prowadzenia pojazdów oraz wysoką grzywną.
Skrajną głupotą i nieodpowiedzialnością wykazał się w poniedziałek 44-letni kierowca ciężarowego renaulta. Został skontrolowany przez funkcjonariuszy inspekcji transportu drogowego i okazało się, że ma w organizmie ponad półtora promila alkoholu. Dodatkowo był poszukiwany, bo nie zapłacił zasądzonej grzywny.
Pomimo, sukcesywnie prowadzonych przez policję kampanii informacyjnych przestrzegających przed kierowaniem pojazdami pod wpływem alkoholu i informujących o skutkach takiego zachowania, nadal zdarzają się nieodpowiedzialni kierowcy, którzy wsiadają za kierownicę na tzw. "podwójnym gazie". Szczególnym brakiem wyobraźni w tej materii wykazał się 64-latek, który mając w organizmie 2,5 promila alkoholu kierował pojazdem ciężarowym z naczepą i usiłował wjechać "pod prąd" na drogę ekspresową S-8. Policjanci zatrzymali mu już prawo jazdy. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
Czujność kierowców, którzy jechali tarnowskim odcinkiem autostrady pozwoliła na zatrzymanie pijanego kierowcy zawodowego, który wsiadł za kierownice ciężarówki mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu.
Prawie dwa promile alkoholu w organizmie miał kierujący scanią, który 3 października wieczorem w Stobiernej (podkarpackie), doprowadził do zderzenia z toyotą, a następnie z audi. 37-latek odjechał z miejsca zdarzenia. Został zatrzymany w Jasionce. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.